W czasie spotkania ze studentami na Uniwersytecie Oksfordzkim Carter powiedział, że Rosja przejawia ambicje, żeby przy zastosowaniu przymusu i agresji "podważyć oparty na pryncypiach ład międzynarodowy" - podaje AP. Oskarżył ją również o "wymachiwanie nuklearną szabelką". Szef Pentagonu zarzucił Rosji dążenie do szerzenia niestabilności poza jej granicami, w tym na Bliskim Wschodzie. Wezwał też Moskwę do odgrywania bardziej konstruktywnej roli w Syrii, by doprowadzić tam do trwałego zawieszenia broni. Dodał, że amerykańscy dyplomaci starają się przekonać Rosjan do nakłonienia Damaszku do zgody na "polityczną transformację", ale że wiadomości napływające z Syrii "nie są zachęcające". Wskazując na postęp, do którego doszło we wzajemnych stosunkach po zakończeniu zimnej wojny, minister obrony USA powiedział, że rosyjskie władze zdają się obecnie kierować źle pojętą ambicją i nieuzasadnionymi lękami. Wcześniej koordynator organizacji reprezentującej syryjską opozycję Rijad Hidżab przedstawił w Londynie plan pokojowy dla Syrii, który zakłada oddanie władzy przez prezydenta Baszara el-Asada po zakończeniu półrocznych negocjacji w sprawie rządu tymczasowego. W trwającym od 5,5 roku konflikcie w Syrii Moskwa i Waszyngton wspierają rywalizujące ze sobą strony - Rosjanie są za Asadem, a Amerykanie za organizacjami opozycyjnymi upierającymi się, że szef państwa musi odejść. Oba kraje w ostatnich dniach prowadziły intensywne negocjacje w sprawie wstrzymania walk. Kwestia ta była m.in. poruszana podczas trwającego 90 minut spotkania prezydenta USA Baracka Obamy i prezydenta Rosji Władimira Putina w kuluarach szczytu G20 w Chinach.