Przemawiając na azjatyckim szczycie bezpieczeństwa, Austin powiedział, że otwarte linie komunikacji między przywódcami wojskowymi USA i Chin są niezbędne do wzmocnienia barier ochronnych przed konfliktami i wzmocnienia stabilności w regionie Azji i Pacyfiku. Austin zaniepokojony podejściem Chin - Jestem głęboko zaniepokojony tym, że Chińska Republika Ludowa nie chce poważniej zaangażować się w lepsze mechanizmy zarządzania kryzysowego między naszymi dwoma siłami zbrojnymi - powiedział Austin podczas Shangri-La Dialogue, najważniejszego azjatyckiego szczytu ds. bezpieczeństwa w Singapurze. Chiński minister obrony narodowej Li Shangfu odrzucił w tym tygodniu zaproszenie na spotkanie z Austinem na tym forum. W piątek obaj uścisnęli sobie dłonie na marginesie konferencji, ale nie przeprowadzili "merytorycznej wymiany zdań" - przekazał <a class="db-object" title="Pentagon" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pentagon,gsbi,2363" data-id="2363" data-type="theme">Pentagon</a>. Li ma wygłosić swoje przemówienie w niedzielę. Przyszłość Tajwanu drażliwą kwestią miedzy USA i Chinami Jedną z najbardziej drażliwych kwestii bezpieczeństwa między dwoma supermocarstwami jest przyszłość Tajwanu, autonomicznego terytorium, które Pekin chce sobie podporządkować. Rosną obawy, że Chiny mogą zaatakować Tajwan, a Stany Zjednoczone zostaną wciągnięte w konflikt. Austin w swoim wystąpieniu wskazał na rosyjską<a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/aktualnosci" target="_blank" rel="noreferrer noopener"> inwazję na Ukrainę </a>jako przykład "jak niebezpieczny stałby się nasz świat, gdyby duże kraje mogły po prostu bezkarnie najeżdżać swoich pokojowych sąsiadów". Dodał, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaangażowane" w zachowanie status quo na Tajwanie i sprzeciwiają się jednostronnym zmianom z obu stron.