- Żadna ze stron konfliktu nie stosuje się do żądań Rady Bezpieczeństwa - powiedział Ban, przedstawiając swój drugi comiesięczny raport o postępach we wdrażaniu rezolucji Rady ws. zapewnienia organizacjom pomocowym dostępu do poszkodowanych na skutek trwającej od ponad trzech lat wojny. "Rada musi zająć się rażącymi naruszeniami podstawowych zasad prawa międzynarodowego" - napisał szef ONZ w 21-stronicowym raporcie. Nie sprecyzował, o jakie działania mogłoby chodzić. Według Bana sytuacja nie poprawiła się, choć minęły już dwa miesiące odkąd złożona z 15 państw Rada w rzadkim geście jedności uchwaliła rezolucję, domagając się natychmiastowego zagwarantowania organizacjom pomocowym bezpiecznego dostępu do cywilów. Rada zapowiedziała w rezolucji, że podejmie dalsze kroki, jeśli strony konfliktu nie będą jej przestrzegać. Jednak zdaniem źródeł dyplomatycznych Rosja - jeden ze stałych członków RB - niemal na pewno nie zgodzi się na jakiekolwiek retorsje, np. sankcje, jeśli okaże się, że winę ponosi rząd w Damaszku. Wcześniej w środę koordynatorka operacji humanitarnych ONZ Valerie Amos oceniła, że nadzieje na znalezienie politycznego rozwiązania konfliktu maleją, a z każdym dniem coraz trudniej jest nieść pomoc milionom cywilów, którzy utknęli w obleganych miastach i musieli uciekać ze swoich domów. W marcu delegacje USA i UE poinformowały, że z danych zgromadzonych przez Bana wynika, iż za utrudnianie działalności organizacjom pomocowym winę ponosi głównie strona rządowa. Według Zachodu wszelkie trudności spowodowane przez rebeliantów to wina powiązanych z Al-Kaidą dżihadystów. Ban alarmuje, że sytuacja ludności cywilnej w Syrii się pogarsza. "Leki, także te ratujące życie, oraz szczepionki i sprzęt medyczny dla rannych i chorych to przedmioty objęte szczególnym statusem przez wszystkie konwencje genewskie" - przypomniał. - Odmawianie ludziom dostępu do leków jest despotyczne, nieuzasadnione i narusza prawo międzynarodowe, a mimo to stale odmawia się ich m.in. dziesiątkom tysięcy kobiet, dzieci i osób starszych - dodał. Jak powiedział, z powodu wojny blisko 3,5 mln ludzi praktycznie nie ma dostępu do podstawowych towarów i usług. W przyszłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa ma obradować na temat raportu. Dotychczas Rosja - sojusznik syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada - przy wsparciu Chin zablokowała trzy rezolucje potępiające władze w Damaszku i grożące im sankcjami.