a Rosją nasilają się, ponieważ Waszyngton naciska, by Ukrainie i Gruzji pozwolono zrobić nowy ważny krok ku członkostwu w organizacji". Chodzi o włączenie obu krajów do tzw. MAP (Membership Action Plan) - czyli wspierania państw aspirujących do NATO w dostosowywaniu się do kryteriów członkostwa. W wywiadzie dla "FT" Scheffer podkreślił, że "będzie oczekiwał szczerej wymiany między panem a liderami Sojuszu na (bukareszteńskiej) sesji Rady Rosja-NATO - pierwszej, która odbędzie się szczeblu przywódców". Wyraził też nadzieję, że "dyskusja będzie konstruktywna". - Natężenie muzyki, którą usłyszymy w przyszłym tygodniu w dużej mierze będzie zależała od tonu, jakiego prezydent Putin użyje w Radzie Rosja-NATO. Nie wiem, jaki to będzie ton - przyznał Scheffer. Jednocześnie wyraził nadzieję, że "Putin, który po raz pierwszy weźmie udział w szczycie NATO, nie wykorzysta tej okazji, by ponownie bezceremonialnie zagrozić Zachodowi". - Postarajmy się uniknąć bezużytecznej retoryki w stylu "wycelujemy rakiety na kraje A,B,C". To nie tylko jest bezużyteczne, ale przypomina mi czasy dorastania, kiedy był mur berliński i żelazna kurtyna. Więc powstrzymajmy się od retoryki - mówił Scheffer gazecie. Jego zdaniem są oznaki, iż relacje między Moskwą a Zachodem poprawią się. Sekretarz generalny NATO przyznał również, że nie jest jasne, czy USA zdołają przekonać takich członków NATO jak Niemcy, iż oferta MAP dla dwóch byłych republik radzieckich będzie do zaakceptowania dla prezydenta-elekta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.