Zaznaczył, że nie zmieni to misji NATO w Afganistanie ani kalendarza przekazywania odpowiedzialności za bezpieczeństwo w tym kraju. - Założyciel Al-Kaidy był odpowiedzialny za śmierć tysięcy niewinnych ludzi i myślę, że przeprowadzenie tej operacji przeciwko niemu było usprawiedliwione - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli szef NATO. - I mam nadzieję, że ta bardzo udana operacja doprowadzi do osłabienia jednej z najbardziej niebezpiecznych na świecie siatek terrorystycznych - dodał. Rasmussen podkreślił, że NATO musi nasilić współpracę z Pakistanem w celu zapewnienia długoterminowego rozwiązania konfliktu w Afganistanie. Dodał, że "ostatnie wydarzenia nie zmieniają naszej strategii pod tym względem". - Wręcz przeciwnie, podkreśla to jedynie, jak ważne jest ciągłe zaangażowanie Pakistanu; będziemy więc podążali tą ścieżką i kontynuowali nasze wysiłki na rzecz wzmocnienia więzów NATO i Pakistanu - zapowiedział. Odnosząc się do sytuacji w Libii, szef NATO ocenił, że siły Muammara Kadafiego są teraz zdecydowanie słabsze niż w momencie, kiedy międzynarodowa koalicja rozpoczynała swą operację. - Z każdym tygodniem, z każdym dniem robimy nowy postęp, uderzamy w ważne cele. Nie jestem jednak w stanie określić, w jakim stopniu zmniejszyliśmy zdolności wojskowe Kadafiego, lecz teraz zdecydowanie są one słabsze niż wówczas, kiedy nasza operacja się zaczęła - powiedział Rasmussen. Odnosząc się do utrzymywania presji NATO na siły Kadafiego, Rasmussen dodał: "Nie czuję żadnego zmęczenia. Wręcz przeciwnie, właśnie mieliśmy dzisiaj posiedzenie uczestników operacji 'Zjednoczony Obrońca' i mamy potwierdzenie mocnego zaangażowania w naszą operację".