Szijjarto oświadczył w poniedziałek na konferencji prasowej w Budapeszcie, że presja migracyjna jeszcze się nie zakończyła, o czym świadczy rosnący napływ imigrantów do Włoch i Rumunii. Zaznaczył, że w przyszłości należy się dodatkowo liczyć z kilkoma niepokojącymi czynnikami: np. podczas dobrej pogody zawsze rośnie napływ uchodźców. Problemem jest także kruchość unijno-tureckiego porozumienia ws. zahamowania fali imigrantów. Ponadto powodem do niepokoju jest - zdaniem Szijjarto - niestabilna sytuacja wewnętrzna w Macedonii, gdyż nie wiadomo, czy nowe kierownictwo kraju będzie miało wolę i będzie w stanie kontynuować dotychczasowe posunięcia w sferze ochrony granicy. Po nierozstrzygniętych grudniowych wyborach parlamentarnych w Macedonii nie udało się do tej pory utworzyć nowego rządu. Żadna z dwóch największych partii nie zdobyła wystarczającej liczby głosów, aby samodzielnie utworzyć rząd. Prawicowy prezydent Gjorge Iwanow powierzył w środę szefowi lewicowej opozycji Zoranowi Zaewowi misję utworzenia koalicyjnego rządu wraz z partią mniejszości albańskiej, co może doprowadzić do zakończenia impasu. Tymczasem - jak ocenił Szijjarto - UE zamiast szukać rozwiązania problemu imigracji wywiera presję na tych, którzy rozwiązują sytuację lub mają wizję jej rozwiązania. Minister nawiązał do tego, że w ubiegłą środę Parlament Europejski wezwał do uruchomienia wobec Węgier art. 7 unijnego traktatu. PE uznał, że że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami. Przegłosowanie rezolucji w tej sprawie to następstwo kwietniowej debaty w PE, podczas której węgierskie władze były krytykowane m.in. za prawo dotyczące szkolnictwa wyższego. Szijjarto uznał za zdumiewające, że w okresie pełnym wyzwań, gdy należałoby zajmować się bezpieczeństwem energetycznym, Brexitem czy sytuacją na Ukrainie, PE przyjmuje rezolucję, w której bierze w obronę syryjskiego migranta Ahmeda H., skazanego na Węgrzech na 10 lat za terroryzm. W rezolucji wspomniano m.in. że Ahmed H. został skazany w nieuczciwym procesie tylko na tej podstawie, że użył megafonu, by rozładować napięcie, i rzucił trzy przedmioty w pograniczników. Według Szijjarto jest to "nowy przejaw europejskiego szkodzenia własnemu losowi". Minister zapowiedział też, że jeśli zostanie zaobserwowane, że zachodniobałkański szlak imigracyjny do UE przeniesie się do Rumunii, to ochrona węgierskiej granicy zostanie rozszerzona i Węgry rozpoczną budowę ogrodzenia także na granicy z Rumunią. Jak dodał, są prowadzone stałe uzgodnienia w tej sprawie z rumuńskimi władzami. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska