"Ich wydanie jest konieczne" - powiedział Cavusoglu telewizji CNN Turk. W wywiadzie dla tej stacji minister poinformował również, że ponad 300 pracowników resortu miało powiązania z kaznodzieją, zamieszkałym od lat w Pensylwanii w USA. Z kolei w rozmowie z telewizją NTV Cavusoglu powiedział, że w następstwie nieudanego puczu władze zwolniły 88 pracowników ministerstwa spraw zagranicznych. Minister powiadomił także CNN Turk, że Turcja dostrzega pozytywną zmianę w postawie USA w kwestii ekstradycji Gulena, ale nie rozwinął tej myśli. Wcześniej minister sprawiedliwości Turcji Bekir Bozdag oświadczył, że tureckie władze otrzymują informacje wywiadowcze, zgodnie z którymi islamski kaznodzieja może opuścić USA. Wśród możliwych krajów, do których Gulen mógłby wyjechać, turecki minister wymienił Australię, Meksyk, Kanadę, RPA i Egipt. Mieszkający od 1999 roku w USA Gulen kilkakrotnie odpierał zarzuty, jakoby był zamieszany w nieudany przewrót. W odpowiedzi na pucz, w wyniku którego zginęło co najmniej 270 osób, władze Turcji rozpoczęły czystki na bezprecedensową skalę w różnych instytucjach, w tym w wojsku, urzędach, edukacji i mediach. W środę CNN Turk podała, że po nieudanym puczu zatrzymano już ponad 15 tys. osób, w tym ponad 10 tys. wojskowych. Wieczorem stacja podała informację o zwolnieniu z szeregów armii ponad 2400 wojskowych: 726 oficerów i 1684 żołnierzy.