Jak podkreślił w laudacji podczas uroczystości wręczenia nagrody szef polskiej dyplomacji, nagroda została przyznana Sencowowi w uznaniu jego zasług w dziedzinie praw człowieka oraz bezkompromisowych działań na rzecz ochrony praw osób prześladowanych i narażonych na represje. "Ołeh Sencow przypomina światu o dramacie Ukrainy, której Rosja siłą zagrabiła część terytorium. (...) Ołeh Sencow przypomina o Ukraińcach, żyjących pod kontrolą sił rosyjskich, którzy w każdej chwili mogą zostać bezpodstawnie oskarżeni przez rosyjski aparat represji" - mówił Czaputowicz. Jak ocenił, poprzez nielegalną aneksję Krymu Rosja złamała najbardziej podstawową spośród norm prawa międzynarodowego. Nawiązując do sytuacji żołnierzy aresztowanych przez siły rosyjskie w ostatnich dniach po incydencie na Morzu Azowskim, zwrócił też uwagę, że "niestety, liczba więźniów politycznych ukraińskich rośnie". "Polska uznaje ochronę praw człowieka, społeczeństwa obywatelskiego, demokratycznych zasad, rządów prawa za jeden z najważniejszych filarów swojej polityki zagranicznej; liczymy na zacieśnianie współpracy w tych obszarach z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi" - dodał minister. Wyraził jednocześnie rozgoryczenie związane z faktem, iż nie może wręczyć nagrody osobiście jej laureatowi. "Mam nadzieję, że informacja o tym wydarzeniu dotrze do laureata jako znak naszej solidarności z nim oraz wszystkimi innymi ukraińskimi więźniami politycznymi w Rosji i na okupowanym Krymie" - podkreślił Czaputowicz. "Ołeh jest rzeczywiście bohaterem" Odbierając nagrodę z rąk szefa polskiego MSZ, Kapłan zaznaczyła, że Sencow, nie bacząc na nic, kontynuuje walkę, a także pracuje w więzieniu nad kolejnym filmem. "Ołeh jest rzeczywiście bohaterem; nie złamał się pod wpływem tortur, choć miał możliwość ich uniknięcia i w dalszym ciągu trwa przy swoich zasadach" - mówiła kuzynka ukraińskiego reżysera. Zapowiedziała, że nagroda zostanie przekazana Sencowowi "najszybciej jak będzie to możliwe", a w najbliższym czasie dostanie przynajmniej fotografię przekazanego jej dyplomu. "Liczę na to, że dzięki takim działaniom w niedługim czasie Ołeh będzie mógł opowiedzieć światu sam o swoim losie" - dodała Kapłan. Głos szefa MSZ Ukrainy Podczas uroczystości głos zabrał również szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin, który wskazał, że Sencow stał się legendą. "Nikt nie zapomni jego bohaterskiej, heroicznej głodówki. (...) Rosja sądziła, że po zakończeniu głodówki emocjonalna fala w świecie dot. Ołeha ucichnie, że przestaną wspominać jego imię, ale stało się odwrotnie" - mówił. "Bardzo ważne jest, że nasi polscy przyjaciele zdecydowali, że nagrodę wręczą w tym roku Ołehowi Sencowowi. Ołeh otrzymywał różne nagrody, m.in. nagrodę Sacharowa, natomiast ta nagroda jest szczególna, ponieważ jest to nagroda 'za ludzką godność'" - podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji. Jak ocenił, Sencow zwyciężył już Rosję i panujący w niej reżim, "bowiem tego, co zrobił, stawiając opór okupacji, Rosja się nie spodziewała". "Jestem przekonany, że tysiące tych, którzy dzisiaj cierpią w wyniku okupacji Krymu, także zaczną stawiać opór, Krym pod okupacją bowiem zmierza donikąd" - oświadczył Klimkin. "To o wiele gorszy reżim niż w samej Rosji" - zaznaczył. Minister podziękował jednocześnie Polakom, partnerom z UE oraz Stanom Zjednoczonym za wsparcie w obliczu działań Rosji i jasne deklaracje, że okupacja ziem ukraińskich "nie zostanie uznana nigdy". Proces Sencowa Ołeh Sencow, pochodzący z anektowanego przez Rosję Krymu, 42-letni ukraiński reżyser został skazany przez rosyjski sąd w sierpniu 2015 roku na 20 lat kolonii karnej za przypisywane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych na półwyspie. Reżyser zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że działania przeciw niemu mają charakter polityczny. Proces Sencowa był krytykowany przez międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka. Sencow przez 145 dni prowadził głodówkę w więzieniu, domagając się zwolnienia przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach obywateli Ukrainy. Z apelami o uwolnienie artysty wielokrotnie zwracali się do Rosji zachodni politycy oraz przedstawiciele środowisk artystycznych i intelektualnych. Pro Dignitate Humana jest nagrodą ustanowioną przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w 2011 r. Nagroda, w wysokości 100 tys. zł, przyznawana jest osobie lub organizacji pozarządowej za "pełne poświęcenia, bezkompromisowe działania w obronie praw osób prześladowanych i narażonych na represje oraz niezłomną postawę w obronie praw jednostki i poszanowania godności ludzkiej". Pierwszym jej laureatem został białoruski opozycjonista i obrońca praw człowieka Aleś Bialacki. Wśród dotychczasowych laureatów są też: niezależna organizacja "Memoriał" zajmująca się dokumentacją komunistycznych represji oraz ochroną praw człowieka w Rosji, pakistańska działaczka na rzecz praw człowieka Asmie Jilani Jahangir czy polska lekarka i misjonarka świecka dr Helena Pyz, która prowadzi Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach. W zeszłym roku laureatkami nagrody zostały Nadia Murad i Farida Abbas - jazydzkie działaczki społeczne zaangażowane m.in. w działania na rzecz ochrony praw osób prześladowanych przez ISIS. Z Kijowa Marceli Sommer