Zarif oświadczył, że jest o tym przekonany, ponieważ "żaden kraj nie łudzi się co do swych możliwości skonfrontowania się z Iranem". Prezydent USA Donald "Trump nie chce wojny, ale są osoby w jego otoczeniu, które dążą do niej, pod pretekstem, że chcą uczynić Amerykę silniejszą od Iranu" - dodał. Trump, pytany w czwartek przez dziennikarzy, czy USA idą na wojnę z Iranem, odparł: "mam nadzieję, że nie". "Washington Post", powołując się na źródła w administracji, napisał tego dnia, że prezydent woli rozwiązać kryzys w relacjach z Teheranem przez kanały dyplomatyczne oraz rozmowy bezpośrednie z irańskimi przywódcami i niepokoi go fakt, że niektórzy jego doradcy dążą do wojny. We wtorek "New York Times", również powołując się na źródła w rządzie, podał, że 7 maja podczas spotkania najwyższych rangą doradców prezydenta do spraw bezpieczeństwa Patrick Shanahan, który pełni obowiązki ministra obrony, przedstawił uaktualniony plan Pentagonu, przewidujący wysłanie 120 tys. żołnierzy na Bliski Wschód. Komentując tę informację, dziennik podkreślił, że wprowadzenie modyfikacji do planów Pentagonu dotyczących Iranu jest miarą wpływów, jakie w Białym Domu ma doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa John Bolton, który forsował plan operacji wojskowej w Iranie jeszcze jako członek administracji prezydenta George'a W. Busha. Napięcia w relacjach USA z Iranem rosły w ostatnich tygodniach w takim tempie, że w środę Departament Stanu zarządził wyjazd z Iraku amerykańskich "pracowników rządowych niepełniących kluczowych funkcji", a dzień wcześniej siły zbrojne USA po raz kolejny ostrzegły przed możliwymi zagrożeniami ze strony Iranu dla swoich żołnierzy w Iraku. Na początku maja USA skierowały dodatkowo na Bliski Wschód grupę uderzeniową okrętów wojennych z lotniskowcem Abraham Lincoln i eskadrę bombowców B-52 oraz baterie Patriot. W piątek jeden z najwyższych rangą dowódców irańskich Strażników Rewolucji Mohammad Saleh Dżokar powiedział, że nawet rakiety krótkiego zasięgu mogą trafić w amerykańskie okręty w Zatoce Perskiej. W listopadzie 2018 roku prezydent Trump przywrócił zawieszone wcześniej sankcje USA wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. Sankcje te przewidują m.in. karanie państw, które będą nadal kupować irańską ropę. Podpisane w 2015 roku porozumienie między Iranem a szóstką światowych mocarstw przewiduje demontaż irańskiego wojskowego programu atomowego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji.