Czaputowicz w Brukseli bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów UE. Rozmowy dotyczyły m.in. Biskiego Wschodu. "Jeśli chodzi o plan pokojowy na Bliskim Wschodzie, relacje Palestyna-Izrael, zwróciłem uwagę na proces warszawski jako możliwe instrumentarium wsparcia dla stron tego konfliktu, zawarcia jakiegoś przyszłościowego porozumienia. Dobrze oceniamy inicjatywę prezydenta Donalda Trumpa w tym zakresie. Chodzi o to, aby te przyszłe porozumienie - jeśli jest realne - zostało zawarte między dwoma zainteresowanymi stronami, czyli Izraelem i Palestyną, a my jako społeczność międzynarodowa powinniśmy wspierać i zachęcać obie strony do rozmów" - powiedział. Jak dodał, w kwestii budowy pokoju na Bliskim Wschodu różne państwa zajmują różne stanowiska. "My zajmujemy stanowisko bardzo konstruktywne. Uważamy, że przede wszystkim powinniśmy stworzyć warunki do rozmów tych dwóch stron, czyli Izraela i Palestyny. Nie odrzucać a priori tego planu. Dyskusje oczywiście trwają" - powiedział. Wskazał, że podnoszone są też pewne obawy, związane - na przykład - z ewentualnym nielegalnym działaniem Izraela wobec Zachodniego Brzegu Jordanu. Czaputowicz przekazał, że poniedziałkowe rozmowy dotyczyły również sytuacji w Libii. "Uważamy, że zasadne jest przekształcenie operacji Sophia, w której Polacy uczestniczą - jest to operacja monitorująca sytuację na Morzu Śródziemnym - w inna operację, której celem będzie zapewnienie przestrzegania embarga broni" - powiedział. Szef dyplomacji UE krytycznie Na początku lutego szef dyplomacji UE Josep Borrell wypowiedział się krytycznie o amerykańskiej propozycji rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Ocenił, że odbiega ona od innych "uzgodnień na szczeblu międzynarodowym". Zapewnił w oświadczeniu, że UE jest w pełni zaangażowana w partnerstwo transatlantyckie i ceni wszelkie wysiłki na rzecz znalezienia pokojowego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zastrzegł jednak, że jest zwolennikiem rozwiązania dwupaństwowego, opartego na liniach granicznych z 1967 roku. "Amerykańska inicjatywa, przedstawiona 28 stycznia, odbiega od tych parametrów uzgodnionych na szczeblu międzynarodowym. Aby zbudować sprawiedliwy i trwały pokój, nierozwiązane kwestie ostatecznego statusu muszą zostać rozstrzygnięte w drodze bezpośrednich negocjacji między obiema stronami. Dotyczy to w szczególności kwestii związanych z granicami, statusem Jerozolimy, bezpieczeństwem i kwestią uchodźców" - napisał Borrell. Plan Trumpa Przedstawiony 28 stycznia plan prezydenta USA zakłada utworzenie dwóch oddzielnych państw - Izraela i Palestyny. Palestyńską stolicą miałoby być miasteczko Abu Dis oddalone o 1,6 km od Jerozolimy Wschodniej. Izrael uzyskałby pełną suwerenność nad żydowskimi osiedlami na Zachodnim Brzegu Jordanu. Projekt zakłada też zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych obecnie przez Izrael oraz całkowitą demilitaryzację Palestyńczyków. Wezwanie Borella W oświadczeniu Borrell podkreślił, że Unia Europejska wzywa obie strony do ponownego zaangażowania się w rozmowy i powstrzymania się od wszelkich jednostronnych działań sprzecznych z prawem międzynarodowym, które mogłyby zaostrzyć napięcia. Unia Europejska - napisał - będzie nadal wspierać wszelkie wysiłki zmierzające do ożywienia procesu politycznego zgodnie z prawem międzynarodowym i będzie współpracować z obiema stronami, podmiotami w regionie i wszystkimi partnerami międzynarodowymi. Plan pokojowy prezydenta USA Donalda Trumpa odrzuciła Liga Arabska. Na spotkaniu szefów MSZ państw arabskich w Kairze prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas oświadczył, że Autonomia zerwała wszystkie związki z USA i Izraelem. Z Brukseli Łukasz Osiński