Szef resortu spraw wewnętrznych powiedział dziennikarzom, że rzeczywista liczba przybyszy może być jeszcze mniejsza, ponieważ komputerowy system EASY, z którego pochodzą dane, dopuszcza możliwość dwukrotnej lub nawet wielokrotnej rejestracji tej samej osoby. Z danych policji federalnej wynika, że w pierwszym kwartale tego roku granicę przekroczyło 107 tys. uchodźców - sprecyzował de Maiziere. Według policji w styczniu do Niemiec, głównie do Bawarii, wjechało 65 tys. osób, w marcu już tylko 5 tys. Dzienna liczba uchodźców jest znacznie niższa niż 200 - podkreślił minister. De Maiziere zaznaczył, że niemieckim władzom udało się zwiększyć liczbę imigrantów, których deportowano do kraju pochodzenia po odrzuceniu ich wniosków o azyl. W styczniu i lutym bieżącego roku odesłano w ten sposób 4,5 tys. osób - dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie roku zeszłego. Dzięki podpisanemu niedawno porozumieniu, w czwartek deportowano po raz pierwszy do tego kraju 24 osoby. Wzrosła też liczba osób, które ze względu na brak szans na azyl zdecydowały się dobrowolnie wyjechać z Niemiec. W lutym w tym trybie wyjechało 5 tys. imigrantów, przed rokiem było ich 1,3 tys. "Imigranci, którzy nie mają szans na integrację, muszą szybko opuścić nasz kraj" - Imigranci, którzy mają szansę na pozostanie, powinni być szybko integrowani, a ci, którzy nie mają takiej perspektywy, muszą szybko, szybciej niż dotąd opuścić nasz kraj - wyjaśnił minister. De Maiziere odmówił podania prognozowanej liczby imigrantów w całym bieżącym roku. Jak uzasadniał, ze względu na brak pewności co do długofalowych skutków umowy UE-Turcja, a także obaw, że po zamknięciu szlaku bałkańskiego migranci będą próbowali dostać się do Europy inną drogą, stawianie takich prognoz byłoby "niepoważne". W zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln uchodźców, głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu.