- Jadę do Waszyngtonu na zaproszenie sekretarza obrony; to wyraz obustronnej woli utrzymania dynamiki bardzo bliskiej i rozwijającej się współpracy - powiedział szef MON przed dwudniowym wyjazdem do USA.Dodał, że wizyta następuje w kontekście podjętej w kwietniu decyzji, by rozmowy na temat systemu obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu prowadzić między rządem Polski a rządem Stanów Zjednoczonych. - Ale to także przegląd współpracy w NATO, współpracy dwustronnej, ciągłej rotacyjnej obecności w Polsce, różnych przedsięwzięć sojuszniczych, wdrażania planu na rzecz gotowości - za miesiąc kolejne spotkanie ministrów obrony na ten temat, przygotowań do szczytu NATO w Warszawie - wyliczał wicepremier, który w poniedziałek uczestniczył w rozmowach ministrów obrony państw UE w Brukseli. Rozmowy mają dotyczyć także sytuacji w Afganistanie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. - Liczę na to, że w głównych kwestiach będzie okazja poznać poglądy, jakie panują w Pentagonie i w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że będą też omawiane wątki współpracy z Ukrainą - powiedział Siemoniak. - Jak wielokrotnie mówiłem, Stany Zjednoczone to nasz najważniejszy sojusznik i powinniśmy co jakiś czas na najwyższym szczeblu rozmawiać o kwestiach, które są istotne dla Polaków - ocenił. We wtorek wicepremier ma się spotkać z sekretarzem obrony USA Ashtonem B. Carterem. W Kongresie szef MON ma w planie rozmowy z przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Makiem Thornberrym oraz spotkanie z Polskim Kołem Parlamentarnym. Minister Siemoniak wystąpi też z odczytem w Center for Strategic and International Studies.