Szef MON o wojskach USA w Polsce. "Uzyskaliśmy potwierdzenie"
W Polsce nie będzie redukcji obecności wojsk amerykańskich - zapewnił minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, wynika to z rozmów, które odbył z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem. "Sojusz polsko-amerykański jest silny i niesie konkretne działania na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa" - zaznaczył minister.

W skrócie
- Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że Polska otrzymała zapewnienie, że nie dojdzie do redukcji wojsk USA na jej terytorium.
- Stany Zjednoczone planują zmiany rozmieszczenia swoich żołnierzy w Europie, m.in. wycofanie części sił z Rumunii.
- Jak przekazano, decyzje te są efektem nowych priorytetów USA.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Z moich dotychczasowych rozmów z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem oraz dzisiejszych rozmów wiceministra Pawła Zalewskiego i szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Wiesława Kukuły z naszymi sojusznikami uzyskaliśmy potwierdzenie, że w Polsce nie będzie redukcji obecności wojsk amerykańskich" - przekazał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podkreślił w mediach społecznościowych, że "sojusz polsko-amerykański jest silny i niesie konkretne działania na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa".
Redukcja liczebności wojsk USA w Europie. "Efektem nowych priorytetów"
W środę Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk na wschodniej flance Sojuszu w Europie.
Redukcja ma objąć m.in. amerykańskich żołnierzy z bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym - poinformował rumuński resort obrony w opublikowanym komunikacie.
"Zmiana liczebności sił zbrojnych USA jest efektem nowych priorytetów administracji prezydenckiej, ogłoszonych w lutym. Decyzja ta uwzględnia również fakt, że NATO wzmocniło swoją obecność i aktywność na wschodniej flance, co pozwala Stanom Zjednoczonym na dostosowanie swojej pozycji militarnej w regionie" - dodano.
W reakcji na ogłoszenie przez Bukareszt amerykańskiej decyzji anonimowy przedstawiciel NATO, wypowiadający się dla agencji Reuters, powiedział, że NATO i Stany Zjednoczone pozostają w bliskim kontakcie w kwestii liczebności sił, a USA poinformowały Sojusz z wyprzedzeniem o planowanej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance.
Amerykańskie wojska w Europie. Oddziały stacjonują w kilku państwach
Sprzeciw wobec decyzji Pentagonu wyrazili republikańscy szefowie komisji ds. sił zbrojnych obydwu izb Kongresu. Jak stwierdzili, decyzja wysyła "zły sygnał" Rosji i jest sprzeczna ze strategią prezydenta Donalda Trumpa.
Zapowiedzieli też, że będą żądać zapewnień, że zgodnie z deklaracjami prezydenta Trumpa w Polsce nadal będą stacjonować dwie brygady pancerne, a USA utrzymają rotacyjną obecność w Polsce, państwach bałtyckich i Rumunii.
W Europie stacjonuje obecnie 84 tys. amerykańskich żołnierzy, w tym w Polsce około 10 tys., w Niemczech - 37 tys., we Włoszech - 13 tys., w Wielkiej Brytanii ok. 10 tys.
Amerykanie są też w Hiszpanii, Portugalii, Turcji, Grecji, Finlandii, na Litwie, Łotwie, w Estonii. W Rumunii, zgodnie ze środowym komunikatem, ma pozostać ok. 1 tys. wojskowych z USA.










