Stanowisko zostało przedstawione w liście Władymira Putina do Polaków, opublikowanym w poniedziałek na łamach "Gazety Wyborczej". - Myślę, że jest to mały krok naprzód w porównaniu z tym, co mówił wcześniej - oświadczył Rogiński i dodał: "Jest to zarazem krok wstecz w stosunku do oceny danej temu paktowi w 1989 roku przez Zjazd Deputowanych Ludowych ZSRR". Zdaniem szefa Memoriału, organizacji pozarządowej dokumentującej stalinowskie zbrodnie, "list Putina przypomina pracę Lenina Krok naprzód, dwa kroki wstecz". - Jest krok naprzód. Wszelako są również dwa kroki wstecz. Znów przekonaliśmy się, że gdy używa słowa "pakt", ma na myśli tylko sam pakt, a nie tajny protokół do niego - wyjaśnił. - A najważniejsze jest to, co było konsekwencją tajnego protokołu, czyli wtargnięcie do krajów sąsiednich i podbicie nowych ziem - podkreślił Rogiński. Według niego, Putin "potępił to, co potępiać jest bezpiecznie; co nie dotyka świadomości społecznej". - To mnie martwi i irytuje - zauważył szef Memoriału. Rogiński wyznał też, że nie rozumie, co Putin ma na myśli we fragmencie dotyczącym Katynia. - Powinien wyrażać się jaśniej. Z tego, że wspomniał o Katyniu, nic nie wynika. Minimum tego, co w tej sprawie jest konieczne, to odtajnienie akt śledztwa katyńskiego. To miałoby poważne znaczenie - podkreślił szef Memoriału. Putin, który oświadczył, że pakt Ribbentrop-Mołotow można potępić "z pełnym uzasadnieniem", wyraził pogląd, że przyczyn II wojny światowej, "najbardziej niszczycielskiego" konfliktu w naszej historii, nie należy szukać tylko w tym pakcie, ale także w umowie monachijskiej z 1938 roku, a nawet w traktacie wersalskim, który pozostawił wiele - jak napisał - "ładunków z opóźnionym zapłonem". W sprawie mordu NKWD ma polskich oficerach w 1940 roku premier Rosji oświadczył, że "naród rosyjski, którego losy zniekształcił reżim totalitarny, dobrze rozumie uczulenia Polaków związane z Katyniem". - Powinniśmy wspólnie zachowywać pamięć o ofiarach tej zbrodni - dodał. - Zarówno cmentarze pamięci Katyń i Miednoje, podobnie jak i tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku, powinny stać się symbolem wspólnego żalu i wzajemnego przebaczenia - napisał Putin.