Podczas konferencji prasowej na miejscu tragedii, we francuskich Alpach, szef Lufthansy Carsten Spohr przekazał rodzinom ofiar wyrazy najgłębszego współczucia. Obiecał, że koncern udzieli im pomocy w tak długim okresie, jak będzie to potrzebne. "Bardzo, bardzo nam przykro, że taki straszny wypadek mógł się wydarzyć w Lufthansie, w której przywiązujemy tak dużą wagę do bezpieczeństwa"- mówił Spohr. Zapowiedział też, że po zakończeniu śledztwa Lufthansa zrobi wszystko, by tam, gdzie doszło do katastrofy, stworzyć miejsce pamięci dla rodzin i przyjaciół ofiar, a także przywrócić piękno krajobrazu, zniszczone przez rozbity samolot. Carsten podziękował również wszystkim zaangażowanym w akcję ratunkową i poszukiwania na miejscu tragedii. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy o to, co Lufthansa wiedziała o stanie zdrowia Andreasa Lubitza, pilota, który doprowadził do katastrofy. Mężczyzna leczył się na depresję, o czym zawiadamiał swego pracodawcę.