Polityk CDU podczas konferencji prasowej zaznaczył, że w strategicznym interesie NATO jest członkostwo Turcji w Sojuszu, które jednak łączy się z oczekiwaniem, że Turcja będzie zachowywać się jak partner z NATO. "Dla członka Sojuszu nie do zaakceptowania jest łamanie podstawowych zasad prawa międzynarodowego, żeby realizować własne interesy polityczne. Turcja musi powrócić do przestrzegania prawa międzynarodowego, między innymi ze względu na swoje członkostwo w NATO" - stwierdził Roettgen. Dodał jednocześnie, że stawianie członkostwa Turcji w NATO pod znakiem zapytania jest błędem i stoi w sprzeczności ze strategicznymi interesami Niemiec. Była to reakcja na piątkową sugestię szefa frakcji współrządzącej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Rolfa Muetzenicha w wywiadzie dla dzienników grupy medialnej Funke, by zastanowić się, czy Turcja wciąż chce i może być członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem Roettgena takie wypowiedzi wynikają z wewnętrznego kryzysu, z którym od wielu miesięcy borykają się socjaldemokraci. "Mamy w Niemczech i w koalicji rządowej sytuację, której dotychczas nigdy nie było. SPD walczy o polityczne przetrwanie i zajmuje się przede wszystkim tą kwestią. Sprawia to, że zwłaszcza trudne tematy są podporządkowane (w SPD) tej podstawowej kwestii - przeżyciu" - ocenił. "Dotyka to naszych interesów" Mówiąc o inicjatywie niemieckiej minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer (CDU), która zaproponowała w poniedziałek utworzenie w północnej Syrii strefy bezpieczeństwa pod kontrolą międzynarodową, Roettgen ocenił, że jest to zmiana paradygmatu zarówno w niemieckiej, jak i europejskiej polityce zagranicznej. Zdaniem chadeckiego polityka RFN stara się reagować na zmieniające się realia geopolityczne i nie czeka, aż ktoś podejmie decyzję za nią. Zmieniające się realia - jak wyjaśniał - to z jednej strony wycofywanie się USA z Syrii, a z drugiej - wypełnianie tworzonej w ten sposób próżni przez Rosję i Turcję. "Kiedy ludzie w sąsiedztwie Europy są zmuszani do ucieczki, kiedy trwa tam wojna, dotyka to naszych interesów bezpieczeństwa - w naszym społeczeństwie, w naszym kraju" - przekonywał Roettgen. Polityk CDU nie odpowiedział na pytanie, ilu żołnierzy mogłoby brać udział w ewentualnej misji i jakie konkretnie byłoby zaangażowanie Niemiec. Niemiecka minister obrony w czwartek przedstawiła swoją propozycję podczas spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Wyjaśniła, że w celu deeskalacji tamtejszej sytuacji w projekcie tym uczestniczyłyby także Turcja i Rosja.