"Mówię Izraelczykom, że jest pewna liczba celów, liczba wcale nie tak wielka, w którą precyzyjnie można trafić tymi niewieloma rakietami, jakie mamy" - powiedział Nasrallah w przemówieniu nadanym przez radio w dniu izraelskiego święta narodowego Jom Jeruszalaim. Dzień Jerozolimy upamiętnia zwycięstwo Izraela w wojnie sześciodniowej i ustanowienie izraelskiej kontroli nad Starym Miastem w czerwcu 1967 roku. Szef Hezbollahu dodał, że celów tych nie wymieni, a uderzenie w nie rakietami "zmieni życie setek tysięcy syjonistów w prawdziwe piekło i będzie można mówić o tysiącach zabitych w okupowanej Palestynie". Do pogróżek ze strony wspieranego przez Iran Hezbollahu doszło w czasie, kiedy Izrael rozważa, czy zaatakować irańskie zakłady nuklearne. Iran jest podejrzewany przez Zachód o dążenie do wyprodukowania broni jądrowej.