Jedna z pielęgniarek przekazała francuskim mediom zrobione smartfonem nagranie, na którym widać uczestników demonstracji, którzy wtargnęli na szpitalny dziedziniec. Następnie próbowali oni wtargnąć do samego szpitala Pitie-Salpetriere, ale im się to nie udało. Nie mogli więc zrabować medycznego sprzętu, który zniknął w tym samym czasie z drugiego piętra budynku. Przesłuchiwanych jest około trzydziestu osób, które zostały zatrzymane po wtargnięciu na teren szpitala. Wszystkie tłumaczą, że chciały się schronić w placówce służby zdrowia przed szarżą szturmowych oddziałów policji, które używały gazu łzawiącego do rozpędzenia demonstracji. Marek Gładysz