W Brukseli jest minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który zabiega o poparcie. Okazją do lobbowania na rzecz Jacka Saryusz-Wolskiego jest spotkanie ministrów do spraw europejskich. Ale o kandydatach mowa jest w różnych miejscach w Brukseli. Dziś temat powrócił przy okazji spotkania liderów europejskiej chadecji. Szef Europejskiej Partii Ludowej, Joseph Daul, który wczoraj rozmawiał z Jackiem Saryusz-Wolskim, a następnie ogłosił, że jest on już poza europejską chadecją, mówił, że nie było innego wyjścia, bo chadecja poparła Donalda Tuska."Prywatnie pozostajemy przyjaciółmi, ale nie mógł pozostać w partii, to proste" - powiedział szef EPL.Joseph Daul był też pytany o szanse Jacka Saryusz-Wolskiego. "Dlaczego Pani zadaje to pytanie, skoro wiadomo, że nie ma żadnych szans. I on o tym też wie" - dodał.W spotkaniu w siedzibie europejskich chadeków uczestniczył też były szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, który również nie daje Jackowi Saryusz-Wolskiemu większych szans. Nie oznacza to jednak, że zwiększają się szanse Donalda Tuska, bo wielu dyplomatów mówi, że trudny do wyobrażenia wydaje się wybór przewodniczącego Rady Europejskiego przy sprzeciwie jego własnego kraju.