To będzie kolejne spotkanie w sprawie budżetu unijnego. Premier na szczyt przywódców państw UE leci z silnym mandatem negocjacyjnym, pewny siebie po uzyskaniu wczoraj wotum zaufania. To ważne o tyle, że najbliższe spotkanie w Brukseli może nakreślić kierunek rozmów, w którym będą podążać kraje UE. Coraz częściej słyszy się głosy, że do porozumienia nie dojdzie przed wyborami do europarlamentu, a zamiast tego wskazuje się drugą połowę 2019 r. Sprawę może dodatkowo komplikować propozycja utworzenia odrębnego budżetu dla państw strefy euro, którą forsuje głównie Francja. A cel Polski? Wiadomo, że Polska jest przeciwna takiemu rozwiązaniu. Niewykluczone jednak, że mocno okrojony wariant będzie jednak dyskutowany i prawdopodobne, że wejdzie w życie wraz z nową perspektywą finansową, tj. od 2021 r. Podczas niedawnego spotkania państw Przyjaciół Spójności w Bratysławie, premier Morawiecki mówił, że "jesteśmy na dobrej drodze, żeby budżet był jak najbardziej satysfakcjonujący". Podkreślał wtedy, że Polska będzie walczyć o politykę rolną, w tym wyrównanie dopłat dla rolników, a przede wszystkim o jak najlepsze warunki finansowe w ramach tzw. polityki spójności. - Integrujemy wiele krajów i pomagamy budować jednoznaczne stanowisko - ocenił prace nad przyszłym budżetem unijnym Morawiecki po szczycie w Bratysławie. Jak mówił, "wcześniejsze spotkania, m.in. z komisarzem unijnym ds. budżetu Guentherem Oettingerem, jak również takie szczyty, jak ten w Bratysławie - pozwoliły na wypracowanie jednoznacznych planów negocjacyjnych w sprawie wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027". Czy tak rzeczywiście będzie, okaże się w najbliższych miesiącach. Niezbędne jest bowiem, by nowy budżet uzyskał akceptację wszystkich krajów UE, a to oznacza, że ważne jest nie tylko jasne stanowisko, które będzie reprezentowane w Brukseli, ale - przede wszystkim - umiejętność szukania kompromisu i budowanie sojuszy. Drugi temat, który jest na agendzie szczytu Rady Europejskiej, to brexit. Theresa May przyjedzie do Brukseli, by próbować znaleźć rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące tak dla Brytyjczyków, jak i UE. Niewykluczone dzisiaj, że do porozumienia ostatecznie nie dojdzie, a wtedy obie strony będą musiały przygotować się do tzw. twardego brexitu. W Brukseli premier Morawiecki ma zaplanowane spotkania m.in. z szefami państw Grupy Wyszehradzkiej i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Antonio Tajanim. Bartosz Bednarz