Chodzi o to, by bardziej koordynować działania już nie tylko na poziomie strefy euro czy Unii Europejskiej, ale całego świata, włączając w to Stany Zjednoczone, skąd kryzys przyszedł do Europy. - Proponuję, byśmy opuścili tę Radę Europejską ze wspólnym przesłaniem. Proponuję międzynarodowy szczyt przed końcem roku, najlepiej w Nowym Jorku, czyli tam, gdzie się wszystko zaczęło - powiedział przywódcom francuski prezydent Nicolas Sarkozy. Chce on mieć poparcie całej UE, kiedy razem z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Barroso będzie w sobotę przedstawiał pomysł prezydentowi USA Gerge'owi W. Bushowi w Camp David. W zamyśle Sarkozy'ego konferencja ma służyć sformułowaniu nowych zasad, na których opierają się światowe finanse. - Kryzys nie ma korzeni europejskich, ale to Europejczycy wysuwają, czasem nawet od dawna, propozycje reformy międzynarodowego systemu finansowego - powiedział. - Przebudowa ma być globalna. Żadna instytucja nie może uciec od regulacji i nadzoru - zastrzegł. Kanclerz Niemiec Angela Merkel od razu poparła pomysł konferencji, która na nowo określiłaby kształt światowego systemu finansowego, ponad 60 lat po konferencji w Bretton Woods (1944 rok). - Jest szeroki konsensus - relacjonowały źródła dyplomatyczne po dyskusji szefów państw i rządów. Pomysł podchwycił też przewodniczący Komisji Europejskiej. - Europa przewodzi światowej odpowiedzi (na kryzys finansowy). Jest konieczne wzmocnienie koordynacji na poziomie międzynarodowym zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział Jose Barroso, podkreślając amerykańską odpowiedzialność za zawirowania na rynkach. We wskazywaniu palcem USA sekundował mu brytyjski premier Gordon Brown, który jako pierwszy europejski przywódca zdecydował się wprowadzić u siebie plan ratowania banków. Tym śladem poszły potem kraje strefy euro. - Chodzi o to, żeby się upewnić, by nie powtórzyły się problemy, które się pojawiły w systemie finansowym - a jak wiemy zaczęły się one w USA - powiedział Brown. Brown przedstawił w Brukseli bardzo konkretne propozycje zmian w Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW), w tym wzmocnienia nadzoru finansowego na poziomie światowym. Według Browna, 30 największych banków miałoby być kontrolowanych przez 30 kolegiów złożonych z przedstawicieli krajowych urzędów nadzorczych. Brown zaproponował też objęcie ściślejszą kontrolą agencji ratingowych.