UE nie wprowadzi sankcji wobec Moskwy, ale zagrozi konsekwencjami w przyszłości, a także ustanowi specjalnego wysłannika ds. Gruzji i będzie zacieśniać współpracę ze wschodnimi sąsiadami UE - wynika z projektu wniosków końcowych trwającego w Brukseli szczytu. "Kryzys w Gruzji sprawił, że stosunki między UE a Rosją znalazły się na rozdrożu" - głosi dokument. UE potępia w nim działania Rosji w Gruzji oraz jednostronną decyzję Moskwy o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji. "Trwałe i pokojowe rozwiązanie konfliktu w Gruzji musi być oparte na poszanowaniu niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej" - zastrzega. "Oczekujemy od Rosji odpowiedzialnego zachowania i dotrzymania przez nią wszystkich zobowiązań. Unia zachowa czujność. (...) Jesteśmy przekonani, że we własnym interesie Rosji leży unikanie izolowania się od Europy" - brzmi projekt wniosków. W dokumencie nie ma mowy o sankcjach, ale UE w stanowczym tonie zapowiada "uważne, dogłębne przeanalizowanie" stosunków z Moskwą w perspektywie "nadchodzącego szczytu UE-Rosja 14 listopada w Nicei". "W świetle rozwoju sytuacji, a zwłaszcza wdrożenia przez Rosję wszystkich zobowiązań wynikających z sześciopunktowego planu pokojowego, (ta ocena) może prowadzić do decyzji o kontynuowaniu dyskusji nad przyszłością stosunków UE-Rosja w różnych dziedzinach" - czytamy w projekcie. W podobnym tonie wypowiedział się prezydent Francji Nicolas Sarkozy, zapraszając listownie przywódców na szczyt. "Przywiązanie Rosji do porozumienia i współpracy z resztą Europy stoi dziś pod znakiem zapytania. Dziś to Rosja musi dokonać fundamentalnego wyboru w tej sprawie" - napisał Sarkozy. UE deklaruje gotowość do zwiększenia swej obecności w terenie, zarówno w ramach międzynarodowej misji obserwacyjnej OBWE w Osetii Południowej, jak i Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (EPBO). W tym celu UE "podjęła decyzję o natychmiastowym wysłaniu misji rozpoznawczej, której zadaniem będzie pomoc w gromadzeniu informacji i określenie warunków zwiększonego zaangażowania UE". Formalną decyzję w tej sprawie mogliby podjąć ministrowie spraw zagranicznych już 15 września - czytamy w deklaracji. W dokumencie UE podkreśla też "z niepokojem wpływ konfliktu na cały region", co postulowała Polska. "Dziś jest bardziej konieczne niż kiedykolwiek, by wspierać współpracę regionalną i zacieśniać stosunki ze wschodnimi sąsiadami, zwłaszcza w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa oraz inicjatyw Synergia Morza Czarnego i Wschodnie Partnerstwo" - brzmi dokument. Tę ostatnią inicjatywę, z myślą zwłaszcza o Ukrainie, Gruzji i Mołdawii, zgłosiły wspólnie Polska i Szwecja na szczycie UE w czerwcu. Zgodnie z projektem deklaracji, Komisja Europejska do grudnia przedstawi konkretne propozycje w tej sprawie. Z dokumentu wynika też, że Unia Europejska mianuje specjalnego przedstawiciela ds. kryzysu w Gruzji, nie precyzując jednak jego zadań. Projekt podkreśla też gotowość UE do udziału w odbudowie Gruzji, "włączając w to regiony Południowej Osetii i Abchazji". Zapowiada także szybkie zwołanie przez UE konferencji donatorów. W ramach pakietu pomocy projekt proponuje także "podniesienie stosunków z Gruzją na wyższy poziom" dzięki wprowadzeniu dla Gruzinów ułatwień wizowych, z jakich korzystają już Rosjanie i posiadacze rosyjskich paszportów w Abchazji i Południowej Osetii. Ponadto UE i Gruzja mają podpisać umowę o ustanowieniu strefy wolnego handlu, "kiedy tylko spełnione zostaną odpowiednie warunki". Szczyt, zwołany przez Francję na wniosek m.in. Polski, ma pokazać, że 27 potrafi mówić jednym i zdecydowanym głosem. - Od początku konfliktu UE odgrywa pierwszoplanową rolę, by zapewnić wstrzymanie ognia i znaleźć rozwiązanie pokojowe - zaznaczył Sarkozy.