- Wczoraj, po wysłuchaniu premier Theresy May liderzy UE doszli do wniosku, że należy dołożyć wszelkich starań, by wypracować porozumienie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - mówił Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej. Dodawał jednak, że temat ewentualnego wydłużenia okresu przejściowego nie był omawiany w gronie wszystkich państw szczytu. Nie wykluczał jednak takiej ewentualności. - We wrześniu 2017 r. premier May zaproponowała okres przejściowy, dwuletni i UE jednomyślnie ten termin przyjęła. W związku z tym, jeżeli uznamy, że przedłużenie okresu przejściowego było pomocne i przyczyniło się do osiągnięcia porozumienia, bylibyśmy w stanie się do tego odnieść - mówił podczas konferencji podsumowującej szczyt Tusk. Z taką propozycją wyszedł Liam Fox, brytyjski minister handlu, a Michel Barnier - główny negocjator ws. brexitu ze strony UE - nie wykluczył takiej ewentualności. Rzecz w tym, by biznes miał szansę (i więcej czasu) na dostosowanie się do nowych zasad handlowych, które zostałyby ewentualnie wypracowane bądź do sytuacji, gdy takiego porozumienia jednak nie będzie. Migracja w nowej odsłonie W sprawie migracji szefowie rządów i państw UE zgodzili się, co do tego, że postanowienia czerwcowego szczytu należy utrzymać. Wtedy też stwierdzono, że do polityki migracyjnej należy podejść w sposób kompleksowy, mający na celu ograniczenie napływu imigrantów, zabezpieczenie zewnętrznych granic UE, przeciwdziałanie nielegalnemu przemytowi ludzi w tym poprzez lepsze monitorowanie i "przerywanie" szlaków tranzytowych i rozwiązania problemu u źródła. - Chodzi zwłaszcza o obserwowanie sytuacji w zachodniej części basenu Morza Śródziemnego i wzmocnienie współpracy z Marokiem - mówił Tusk. "Rada Europejska oceniła stan wykonania konkluzji z czerwcowego szczytu i wezwała do kontynuacji prac nad wszystkimi elementami w ramach kompleksowego podejścia do tematu migracji" - napisano w komunikacie podsumowującym szczyt. Pomimo tego, że skala imigracji do UE spadła o 95 proc. w porównaniu do października 2015 r. (wtedy osiągnęła najwyższy poziom), to wciąż jest to problem, z którym wiele krajów musi się mierzyć. Dlatego jednym z podstawowych wyzwań dla całej UE jest dalsze przeciwdziałanie migracji (głównie z północnej Afryki) na drodze wzmocnienia współpracy między krajami. Dopuszczalna ma być migracja wewnątrz Unii Europejskiej, jednakże w oparciu o pełną dobrowolność kraju przyjmującego. W zamyśle ma to odciążyć kraje, które w największym stopniu są zaangażowane w problem migrantów. Nowe sankcje z ramienia UE? Unijni przywódcy zgodzili się także, że - chociaż wiele uczyniono, by zapewnić bezpieczeństwo: tak wewnętrzne UE, jak i w sferze cyfrowej, na przestrzeni ostatnich lat - to wciąż jednak jeszcze wiele pozostaje do zrobienia. "W ostatnich latach poczyniono realne postępy w zakresie wzmocnienia naszego bezpieczeństwa wewnętrznego poprzez lepszą współpracę, konkretne działania na terenie UE, zwalczanie terroryzmu i zapewnienia wysokiego wspólnego dla krajów członkowskich bezpieczeństwa sieci i informacji" - wynika z konkluzji po szczycie UE. - W świetle ostatnich wrogich cyberataków przeprowadzonych wobec Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, Rada Europejska wzywa o podjęcie środków na rzecz zwalczania nielegalnych działań w cyberprzestrzeni. Poprosiliśmy ministrów o wypracowanie reżimu sankcji, który będzie konkretny i będzie odnosił się do cyberataków. Miałby on pomóc chronić naszych obywateli, przedsiębiorstwa i instytucje przed wszystkimi rodzajami cyberzagrożeń - apelował Tusk. W przyszłości UE wzmocni jednak swoje możliwości przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym, cybernetycznym, ale też chemicznym, biologicznym, radiologicznym i jądrowym. Wspólny rynek bankowy Podczas szczytu strefy euro poruszone zostały natomiast tematy odnoszące się m.in. do unii bankowej i unii rynków kapitałowych. - Doszło do porozumienia, że musimy uzupełnić działania związane z unią bankową i unią rynków kapitałowych. Musimy przyjąć harmonogram działań związany m.in z kwestiami depozytowymi - mówi podczas konferencji prasowej Jean-Claude Juncker i dodaje, że pojawił się także temat budżetu unijnego na lata 2021-2027. - Omawialiśmy perspektywy finansowe na lata 2021-2027. Nikt z szefów państw i rządów nie powiedział, że ramy finansowe trzeba przyjąć po wyborach europejskich. Będę kładł nacisk, żeby dobra decyzja budżetowa zapadła jeszcze przed wyborami europejskimi - dodawał. Bartosz Bednarz, Bruksela