Jak podała w czwartek nad ranem policja, o świcie grupy demonstrantów liczące w sumie około tysiąca osób, nadal gromadziły się w kilku miejscach w pobliżu dwunastokilometrowego, wzmocnionego zasiekami ogrodzenia wokół bałtyckiego kurortu, goszczącego od kilku godzin szefów państw i rządów siedmiu najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw świata (USA, Japonia, Niemcy, W.Brytania, Francja, Włochy, Kanada) oraz Rosji. W trakcie nocy około 3 tys. demonstrantów gromadziło się i krążyło wokół ogrodzenia, a część z nich przez jakiś czas utworzyła siedzące blokady w dwóch punktach na trasie kolejki dojazdowej w pobliżu Boergerende i Hinter Bollhagen. Nie doszło do gwałtowniejszych i zakrojonych na większą skalę akcji protestacyjnych, których obawiała się policja. W środę w ciągu dnia, bezpośrednio przed rozpoczęciem szczytu, doszło do eskalacji aktów przemocy. Policja użyła pałek i armatek wodnych, zatrzymała 141 osób, a 24 inne zostały umieszczone na dłużej w areszcie prewencyjnym. Znowu, podobnie jak w dniach poprzednich, obrażenia odniosło kilku policjantów. Wg policji, w środowych wystąpieniach uczestniczyło 10 tys. demonstrantów.