Na jednym ze zdjęć widać, jak kobieta wymachuje flagą z pokładu łodzi w czasie gdy szwajcarscy policjanci próbują z nią porozmawiać. - Zamierzasz mnie aresztować? - pytała funkcjonariusza. - Donald Trump wygrał wybory w 2020 roku, a my nie możemy tu przebywać w Szwajcarii? - dodała. "Myślałam, że żyjemy w wolnym kraju" Jak informuje "Independent", kobiecie odebrano transparent. - Myślałam, że żyjemy w wolnym kraju, ale najwyraźniej nie - oceniła siostrzenica Osamy Bin Ladena. To nie pierwszy raz, kiedy kobieta publicznie poparła Trumpa. W 2020 roku mówiła o swoich politycznych preferencjach w wywiadzie dla New York Post. "Jestem zwolenniczką prezydenta Trumpa, odkąd ogłosił, że startuje na początku 2015 roku. Obserwowałam z daleka i podziwiam determinację tego człowieka" - powiedziała wtedy. "Musi zostać ponownie wybrany. Jest to niezbędne dla przyszłości nie tylko Ameryki, ale całej cywilizacji zachodniej" - podkreśliła. Prezydenci USA i Rosji Joe Biden i Władimir Putin we wspólnym oświadczeniu, wydanym po środowym szczycie w Genewie, potwierdzili swoje zaangażowanie w kontrolę zbrojeń i redukcję ryzyka konfliktów zbrojnych. Wspólne cele "My, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Joseph R. Biden i prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, uważamy, że Stany Zjednoczone i Rosja pokazały, że nawet w okresach napięć są w stanie dokonać postępu w realizacji naszych wspólnych celów, jakimi są: przewidywalność w sferze strategicznej, zmniejszająca ryzyko konfliktów zbrojnych i groźby wojny nuklearnej" - napisano w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Białego Domu. "Niedawne przedłużenie traktatu Nowy START jest przykładem naszego zaangażowania w kontrolę zbrojeń nuklearnych. Dziś potwierdzamy zasadę, że wojny nuklearnej nie można wygrać i nigdy nie można je prowadzić" - zaznaczyli obaj prezydenci. Biden i Putin wspólnie zapewniają, że "zgodnie z tymi celami, Stany Zjednoczone i Rosja wspólnie podejmą w najbliższej przyszłości zintegrowany dwustronny dialog na temat stabilności strategicznej, który będzie przemyślany i solidny. Poprzez ten dialog staramy się położyć podwaliny pod przyszłe środki kontroli zbrojeń i ograniczania ryzyka konfliktów zbrojnych". Zobacz też: Duda przypomniał prezydentowi Niemiec o stratach Szybki szczyt Szczyt na terenie willi La Grange odbył się w dwóch rundach. Pierwsza trwała ponad 90 minut. Następnie po trzech kwadransach przerwy przeprowadzono rozmowy w poszerzonym gronie. Ta runda trwała 65 minut. Cały szczyt amerykańsko-rosyjski skończył się po niecałych czterech godzinach.