W czwartek premier Mateusz Morawiecki poinformował po spotkaniu z nową szefową KE Ursulą von der Leyen, że polskim kandydatem na stanowisko komisarza w Unii Europejskiej jest szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Szef rządu stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o tym, jaką tekę obejmie Szczerski. Müller podkreślił, że von der Leyen dobrze oceniła kandydaturę Szczerskiego, ale był to jeden z kolejnych etapów rozmów między premierem Mateuszem Morawieckim a nową szefową KE. Pytany, czy istnieje możliwość, że PE nie zgodzi się na kandydaturę Szczerskiego i ją zablokuje, wyraził nadzieję, że tak się nie stanie. "Wiemy, że emocje polityczne buzują w Parlamencie Europejskim i bardzo często decyzje nie są podejmowane w sposób merytoryczny, lecz emocjonalny, ale nową Komisję Europejską Parlament Europejski akceptuje w całości, a nie każdego (komisarza) osobno. Opinie na temat kandydatów są osobne, ale ostateczne głosowanie jest wspólne" - mówił Müller. "Ataki ze strony lewicy europejskiej" Rzecznik rządu ocenił, że podczas indywidualnego przesłuchania w PE mogą pojawić się "ataki ze strony lewicy europejskiej". "Musimy się z tym liczyć, ale to nasz kandydat i jesteśmy przekonani, że będzie bardzo dobrym komisarzem" - dodał. Müller podkreślił, że von der Leyen dopiero w czwartek dowiedziała się oficjalnie, że Polska zaproponuje kandydaturę do KE obecnego szefa gabinetu prezydenta. Rzecznik rządu został także zapytany oto, na jaką tekę może liczyć Szczerski. "Rozmawialiśmy o kwestiach związanych z gospodarką, bo te teki nas interesują, ale też ważne są kwestie związane z transportem, energetyką, bo w tym obszarze chcielibyśmy się poruszać" - dodał. Pytany, czy premier przedstawił listę tek von der Leyen, które interesowałyby Polskę, odpowiedział, że "te wymienione padły podczas rozmowy". "Ze strony pani przewodniczącej widziałem absolutne zrozumienie, co do kwestii, które poruszamy i obszarów, które nas interesują" - podkreślił Müller.