Chory psychicznie wujek zastrzelił jej rodziców i rodzeństwo, szukając swojej byłej żony. Ranna Cassidy zdołała zadzwonić na policję i poinformować, że mężczyzna jedzie do kolejnego domu, gdzie przebywało jej trzynaścioro krewnych. Po pościgu udało się go zatrzymać. 15-latka już czuje się lepiej. - Chciałaby podziękować wszystkim tym, którzy udzielili mi pierwszej pomocy. Wszystkim pielęgniarkom i lekarzom, którzy zadbali o mnie - oświadczyła nastolatka. - Czuję się o wiele lepiej i jestem na najlepszej drodze do pełnego wyzdrowienia - dodała. Wraz z dalszymi krewnymi wzięła udział w symbolicznym pożegnaniu swoich rodziców i czworga rodzeństwa.