Schulz dostanie pierwsze miejsce na liście wyborczej SPD w Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW)- pisze "SZ". Jak twierdzi redakcja, taka decyzja zapadła w środę wieczorem w organizacji partyjnej SPD na szczeblu kraju związkowego NRW. Nadal nie wiadomo, jaka rola w polityce niemieckiej przypadnie Schulzowi. Przewodniczący PE uważany jest za faworyta wśród kandydatów na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Aktualny szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier uzyskał nominację na kandydata na urząd prezydenta i do wyborów 12 lutego musi zrezygnować ze stanowiska. Zastąpi Angelę Merkel? Schulz wymieniany jest też przez media jako ewentualny kandydat na kanclerza w wyborach do Bundestagu, chociaż pierwszeństwo ma tutaj szef partii - Sigmar Gabriel. Jedna z niemieckich gazet sugerowała niedawno, że Schulz aspiruje do obu funkcji. Według "SZ", Schulz nie będzie się ubiegał o pozostanie na drugą kadencję na stanowisku szefa PE. Wywodzący się z klubu Socjalistów i Demokratów (S&D) Schulz sprawuje swoją funkcję od 2012 r., czyli drugą dwuipółletnią kadencję. Zgodnie z umową, jaką po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. zawarli między sobą socjaliści i chadecy, kolejna kadencja powinna należeć do kogoś z Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Wcześniej Schulz nie ukrywał, że chciałby prowadzić PE przez trzecią, bezprecedensową 2,5-letnią kadencję. Niemieckiego socjaldemokratę poparł w niedawnym wywiadzie wywodzący się z chadecji szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Jego zdaniem na kluczowych stanowiskach w PE nie powinno być zmian w obliczu kryzysów, z jakimi mierzy się obecnie Unia. Schulz zaczął ostatnio bardziej udzielać się w polityce niemieckiej. Podczas kongresu ekonomicznego w tym tygodniu w Berlinie zapowiedział, że pomimo słabych wyników sondażowych SPD ma szanse wygrać wybory parlamentarne. W piątek będzie przemawiał na zjeździe młodzieżówki SPD - Jusos. Partie chadeckie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-cdu,gsbi,1020" title="CDU" target="_blank">CDU</a> i CSU cieszą się obecnie poparciem 32-34 proc. wyborców i mają 10 punktów procentowych przewagi nad SPD. Z Berlina Jacek Lepiarz