W ciągu ostatniego tygodnia działacze syryjscy używali Facebooka, żeby wezwać do masowego protestu w Syrii w sobotę, 5 lutego 2011 r., nazywając to "Dniem gniewu". Na stronach Facebooka, stworzonych specjalnie w tym celu, członkowie wzywali społeczeństwo syryjskie do wyjścia tego dnia na ulice i prowadzenia pokojowych demonstracji i wieców we wszystkich częściach kraju, jak również przed ambasadami syryjskimi w stolicach arabskich i europejskich w proteście przeciwko opartym na ucisku reżimowi syryjskiemu. "Syryjski Dzień Gniewu jest wezwaniem narodowym, które nie ma nic wspólnego z żadnym blokiem lub nurtem politycznym. Wyraża wolę ludu, który aspiruje do wolności i pragnie powstać przeciwko swojej gorzkiej sytuacji i zmienić złą sytuację ekonomiczną, która pogarsza się z dnia na dzień" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na Facebooku. Organizatorzy protestów syryjskich wyrazili poparcie dla demonstrantów w Tunezji i Egipcie oraz przyjęli ich metody: otwieranie specjalnych stron na Facebooku, na których umieszczają informacje dotyczące miejsca i czasu planowanych protestów, oraz tworzenie specjalnych obrazów profilowych, związanych z protestami, do użytku wszystkich członków Facebooka, którzy sympatyzują ze sprawą. Organizatorzy planowanych demonstracji w Damaszku i Aleppo wyliczyli swoje żądania: poprawa warunków życia, respektowanie praw człowieka, wolność słowa dla wszystkich obywateli Syrii i większe wpływy dla młodzieży syryjskiej. Poprosili, by protestujący przychodzili wyłącznie z flagami syryjskimi i transparentami wyrażającymi ich żądania. Syria jest w stanie pogotowia wobec możliwego rozszerzenia się protestów na jej terytorium. 29 stycznia 2011 r. władze syryjskie nie dopuściły do przeprowadzenia demonstracji solidarności z protestującymi w Egipcie przed ambasadą egipską w Damaszku.