O incydencie informują lokalne media i służby bezpieczeństwa. Na razie nie wiadomo, kto odpowiada za wystrzelenie rakiet. Nie znany jest również dokładny kierunek, skąd nadleciały pociski, które spadły na położoną przy granicy z Syrią miejscowość. W związku z sytuacją służby bezpieczeństwa wprowadziły w regionie podwyższone środki ostrożności. W położonych przy turecko-syryjskiej granicy miejscowościach zdarzały się już przypadki eksplozji wywołanych przez zabłąkane rakiety lub pociski moździerzowe. W marcu osiem rakiet spadło na Kilis zabijając dwie osoby, w tym 4-letnie dziecko. O ich wystrzelenie obwinia się Państwo Islamskie, które kontroluje tereny położone w pobliżu tureckiej granicy. Trwająca od pięciu lat wojna domowa w Syrii pochłonęła życie około 270 tysięcy ludzi. 12 milionów musiało opuścić swoje domy.