Z komunikatu opublikowanego w środę na stronie internetowej syryjskiego ministerstwa obrony wynika, że syryjska armia rządowa (SAA) odniosła szereg sukcesów w walce z Państwem Islamskim (IS) w ramach prowadzonej od 14 lipca operacji na południowym brzegu Eufratu w prowincji Ar-Rakka. Syryjskie władze informują m.in. o "wyeliminowaniu dużej liczby terrorystów i ranieniu setek z nich", a także zniszczeniu 330 samochodów, 12 baz i 3 czołgów należących do IS. Kilka dni temu SAA otoczyła szereg wiosek na 30-kilometrowym odcinku na południowym brzegu Eufratu. Teren ten położony jest na południowy wschód od Rakki i na północny zachód od Dajr az-Zaur. Jak podaje serwis Al Masdar News, większość znajdujących się tam sił IS wycofało się, pozostawiając jedynie 20 terrorystów samobójców. We wtorek SAA zajęła największą w tym rejonie wioskę Ganim Ali, a w środę oczyściła enklawę z terrorystów. Serwis Al Masdar News poinformował w środę o rozpoczęciu przez SAA szturmu na strategiczne miasto As-Suchna. Znajduje się ono na drodze prowadzącej z Palmiry do Dajr az-Zaur, a jego zdobycie umożliwi połączenie północnego i południowego frontu SAA. SAA od kilku tygodni prowadzi ofensywę przeciwko IS, nacierając z dwóch kierunków: północnego, tj. wschodniej części prowincji Aleppo, oraz południowego z okolic Palmiry. Celem jest przerwanie trwającego od lipca 2014 r. oblężenia Dajr az-Zaur, gdzie SAA wciąż kontroluje centrum miasta, 137. Bazę Wojskową oraz lotnisko. Władze Syrii chcą również odzyskać kontrolę nad znajdującymi się w prowincji Dajr az-Zaur złożami ropy. Wprawdzie od początku czerwca SAA odzyskała kontrolę nad dużym obszarem pod względem powierzchni, jednak są to tereny słabo zaludnione. Jedynymi miastami zdobytymi w tym roku przez SAA były Palmira w marcu oraz Maskana na początku czerwca. Ofensywa prowadzona przez SAA ma jeszcze jeden cel. Jest nim niedopuszczenie do opanowania doliny Eufratu przez SDF i wspierających tę koalicję Amerykanów. Niedawno szef służby bezpieczeństwa (Asaisz) proklamowanej przez SDF Federacji Północnej Syrii Ciwan Ibrahim uznał, że zdobycie kontroli nad złożami ropy w prowincji Dajr az-Zaur oraz miastem al-Bukamal, które znajduje się na granicy z Irakiem, jest ważniejsze od zdobycia Ar-Rakki. Wiąże się to z regionalną rywalizacją między Iranem a Arabią Saudyjską, w której SDF opowiada się po stronie Saudów, a SAA wspierane jest przez Iran. Iran chce otworzyć szlak lądowy łączący Teheran z syryjskim i libańskim wybrzeżem Morza Śródziemnego. Tymczasem SDF, wspierana przez USA koalicja stworzona przez syryjskich Kurdów, kontynuuje rozpoczętą na początku czerwca walkę z IS o Ar-Rakkę, miasto niegdyś ogłoszone przez IS stolicą kalifatu. W środę kurdyjski serwis Ara News podał, że SDF częściowo opanował dwie kolejne dzielnice: Nezlah Szehada i Hiszam Bin Abdul Malek. Rzecznik dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji do walki z IS Ryan Dillon potwierdził natomiast, że w rękach SDF znajduje się już 45 proc. miasta. Zastosowana przez SAA nad Eufratem taktyka okrążania terytoriów o dużej powierzchni, lecz słabym zaludnieniu, znajdujących się pod kontrolą IS, stosowana była wcześniej kilkakrotnie przez SDF. SAA w czerwcu 2016 r. próbowała przeprowadzić błyskawiczne ofensywy w kierunku miasta Tabka i w rejonie miasta Palmira, co zakończyło się ich załamaniem po początkowych sukcesach. Obecnie linia frontu SAA z IS jest nadzwyczaj rozciągnięta, jednak ewentualne połączenie przez SAA frontu północnego z południowym doprowadzi do okrążenia IS na dużym obszarze górzystym. Ułatwi to też dotarcie do Dajr az-Zaur od strony zachodniej, bez konieczności zdobywania miast Madan i at-Tibni znajdujących się w dolinie Eufratu. Może to bowiem znacznie wydłużyć ofensywę.Pośpiech SAA związany jest z tym, że SDF również chce opanować Dajr az-Zaur i al-Bukamal. Od kilku miesięcy SDF znajduje się w odległości 30 km od Dajr az-Zaur, jednak dalsza ofensywa została wstrzymana ze względu na operację w Ar-Rakce. Tymczasem SAA po zdobyciu Ganim Ali zbliżyła się na odległość 45 km od Dajr az-Zaur.