Jak poinformowała syryjska armia, rozejm wygasł w niedzielę o godzinie 23.59 czasu miejscowego (godz. 22.59 w Polsce). "Uważam, że rozejm praktycznie załamał się i zakończył się" - powiedział Zakaria Malahifdżi, szef politycznego biura rebelianckiej grupy Fastakim z Allepo na północnym zachodzie kraju. "Nie ma nadziei na dostarczenie pomocy" Na pytanie, czy oczekuje, że pomoc dotrze do opanowanego przez rebeliantów wschodniego Aleppo, Malahifdżi odparł: "Nie ma nadziei. Od wielu dni sprawa jest odkładana na później. Każdy dzień przynosi nowy pretekst. Nie ma obecnie nadziei na dostarczenie pomocy". Rozmawiając z agencją Reutera z tureckiego miasta Gaziantep Malahifdżi wskazał również, że ugrupowania rebelianckie przygotowują się do nowej operacji militarnej. Jak zauważa Reuters, zarówno rebelianci jak i syryjskie siły rządowe oskarżały się o liczne przypadki łamania rozejmu.