"Władze cypryjskie wreszcie zezwoliły Ahmedowi H., skazanemu na Węgrzech z błędnie zastosowanego artykułu o akcie terroryzmu, by po 4 latach powrócił do rodziny na Cyprze" - podała AI. Syryjczyk Ahmed H., od kilkunastu lat mieszkający na Cyprze, był w grupie migrantów, którzy 16 września 2015 r. nielegalnie dostali się na terytorium Węgier na przejściu granicznym w Roeszke. Przemawiał też do tłumów przez megafon, zanim setki migrantów przedarły się przez granicę, w odpowiedzi na co policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego. Mężczyzna, zatrzymany 19 września 2015 r., został w 2016 r. skazany na 10 lat więzienia. Sąd uznał Ahmeda H. za winnego nielegalnego przekroczenia granicy i aktu terrorystycznego poprzez użycie przemocy w celu wywarcia przymusu na organach państwowych. Po ponownym procesie i apelacji karę obniżono we wrześniu ubiegłego roku do 5 lat pozbawienia wolności. W styczniu sąd zdecydował, że Syryjczyk zostanie warunkowo zwolniony. Ponieważ jednak przeciągały się procedury w państwach zobowiązanych do jego przyjęcia, pozostawał w ośrodku detencyjnym. AI podkreśliła, że Ahmeda H. nie należało oskarżać o terroryzm, gdyż trafił na granicę Węgier dlatego, że próbował doprowadzić w bezpieczne miejsce rodziców i krewnych uciekających przed wojną w Syrii. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że po tylu latach wreszcie może uścisnąć rodzinę i kontynuować swoje życie" - napisała Amnesty. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)