- Zawalił się pobliski budynek. W naszej ocenie 15 osób odniosło rany. Niektóre z nich są w stanie ciężkim - powiedział agencji AFP Rami Abdel Rahman z Obserwatorium. Rządowa agencja prasowa SANA nie podała żadnej informacji o tym wybuchu - zaznacza AFP. Tunel miał zostać zaminowany przez rebeliantów z ugrupowania Dżaisz al-Islam, które przez długi czas kontrolowało region Wschodniej Ghouty. Zarazem był to jeden z kilku obszarów wokół syryjskiej stolicy, które został odcięty od świata przez siły rządowe. Armii udało się tu skutecznie zamknąć pierścień oblężenia. - Mimo obowiązującego od 30 grudnia zawieszenia ognia siły rządowe wciąż kontynuują ofensywę na tym obszarze - pisze AFP. We wtorek udało im się przejąć kontrolę na kilkoma punktami obrony rebeliantów. W kierunku oddziałów Dżaisz al-Islam wystrzelono pociski artyleryjskie. Porozumienie rozejmowe, wynegocjowane dzięki mediacji Rosji, Turcji i Iranu, podpisało wiele, ale nie wszystkie ugrupowania rebeliantów. Nie jest ono respektowane przez rebeliantów z Dżaisz al-Islam. Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się w 2011 r. kiedy pokojowe demonstracje antyrządowe przekształciły się w krwawe starcia z wojskiem i policją. W wyniku trwającej już blisko 6 lat wojny, śmierć poniosło ponad 310 tys. ludzi, a 11 mln Syryjczyków, czyli połowa ludności, zostały zmuszonych do opuszczenia swoich domów.