Przeprowadzenie przez USA i ich sojuszników ataków rakietowych na cele militarne w Syrii wydaje się niemal pewne w sytuacji, gdy Zachód i państwa regionu Bliskiego Wschodu oskarżyły władze syryjskie o dokonanie 21 sierpnia pod Damaszkiem ataku chemicznego, w którym zginęły setki ludzi. Według jednego ze źródeł opozycyjnych stacjonujące w pobliżu Damaszku jednostki wojskowe skonfiskowały kilka ciężarówek z naczepami, najprawdopodobniej w celu przewiezienia ciężkiego uzbrojenia w inne miejsce. Brak jednak doniesień o istotniejszych przesunięciach sprzętu wojskowego, czemu nie sprzyjają walki toczące się w pobliżu głównych dróg. Wśród częściowo ewakuowanych budynków są: siedziba sztabu generalnego przy placu Umajjadów, pobliskie dowództwo sił powietrznych i kwatera sił bezpieczeństwa w dzielnicy Kafr Susa - twierdzą lokalni mieszkańcy oraz źródła w rebelianckiej Wolnej Armii Syryjskiej. Od czasu zamachów bombowych na budynek sztabu generalnego we wrześniu ubiegłego roku jego obsada została zredukowana, ale w środę niemal nikt nie przybył tam do pracy. Przez ubiegłe dwie doby przed budynkiem widziano ciężarówki, które zapewne wywoziły dokumenty i broń strzelecką.