Agencja dodała, że w związku z atakiem dzienne przerwy w dostawie prądu będą o godzinę dłuższe. Ar-Rastan leży w prowincji Hims, będącej bastionem 10-miesięcznego powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Od wybuchu społecznych protestów w kraju doszło do kilku ataków na gazociągi. Choć władze oskarżają o nie terrorystów, nie jest jasne, kto za nimi stoi, podczas gdy sytuacja w kraju wymyka się spod kontroli i uwidacznia dawne podziały. Opozycja twierdzi, że reżim wykorzystuje obawy związane z terroryzmem i religijnym fanatyzmem, by uzyskać poparcia dla Asada, który utrzymuje, że jako jedyny jest w stanie zapewnić stabilność w kraju. Według szacunków ONZ protesty przeciwko Asadowi w Syrii od marca kosztowały życie ponad 5 tys. ludzi.