Około 200 osób wznosiło hasła poparcia dla ludzi na południu kraju. "Poświęcamy naszą krew, naszą duszę, dla ciebie Daro!" - krzyczeli manifestanci zanim zostali aresztowani przez policję. Równocześnie w pobliżu starego miasta kilkuset zwolenników obecnych władz wznosiło prorządowe hasła - podała agencja Reutera. "Krew i duszę poświęcimy dla Baszara", "Bóg, Syria, Baszar i to wszystko" - skandowali zwolennicy prezydenta Baszara el-Asada. Według agencji AFP, w Damaszku zatrzymano co najmniej pięć osób. Kilkudziesięciu manifestantów, którzy zebrali się po piątkowych modłach, krzyczało: "Dara to Syria", "Poświęcimy się dla Dary", "Bóg, Syria, wolność i to wszystko". Dzień po tym jak prezydent Asad oświadczył, że rozważy zniesienie obowiązującego od 1963 r. stanu wyjątkowego i zapowiedział więcej swobód politycznych, tysiące osób wzięły udział w Darze w uroczystościach pogrzebowych ofiar zabitych przed dwoma dniami przez siły rządowe. "Rozbrzmiewa wolność" - śpiewali żałobnicy. Według różnych źródeł w środę od 37 do 100 osób zginęło z rąk sił bezpieczeństwa, które rozbiły prodemokratyczny protest i obozowisko w jednym z meczetów w Darze. Pomimo ciągłej obecności licznych sił porządkowych na ulicach Dary, do tego położonego niedaleko jordańskiej granicy miasta zaczęły napływać z okolicznych wiosek tysiące antyrządowych manifestantów.