Przedstawiciel służb zwrócił się do tłumu zgromadzonego na Placu Zegarowym w Homs, nakazując im rozejście się, potem siły bezpieczeństwa zaczęły strzelać do demonstrantów - powiedział. Dwaj mieszkańcy Homs relacjonowali, że słyszeli odgłosy strzelaniny dochodzące z okolic placu. W poniedziałek syryjskie MSW ogłosiło, że antyrządowe manifestacje, których uczestnicy domagają się ustąpienia prezydenta Baszara al-Asada, to zbrojne powstanie dowodzone przez uzbrojone grupy radykalnych salafitów. Od 18 marca, gdy w Syrii rozpoczęły się antyprezydenckie protesty, siły bezpieczeństwa zabiły ok. 200 demonstrantów. Syryjskie władze obwiniają zewnętrzne siły, w tym Liban i ugrupowania islamistyczne, o wywoływanie niepokojów.