W oświadczeniu opublikowanym na komunikatorze Telegram dżihadyści przekazali, że maszyna została trafiona w pobliżu miejscowości Al-Tamanah na południu prowincji. O zestrzeleniu samolotu sił rządowych informowało wcześniej opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Popierająca zbrojną syryjską opozycję stacja telewizyjna Orient podała zaś, że samolot został trafiony w pobliżu Chan Szajchun, kontrolowanego przez rebeliantów miasta, do którego zbliżały się siły rządowe. Chan Szajchun i Al-Tamanah dzieli odległość około 7 km. Syryjskie media państwowe jak dotąd nie odniosły się do tej sprawy. Wzrost przemocy w tej części kraju Rządowa ofensywa na Chan Szajchun ma na celu okrążenie ostatniej rebelianckiej enklawy w sąsiedniej prowincji Hama. Na tym terytorium znajdują się m.in. miejscowości Murak, Kafr Zita i Al-Latamina. Według zarówno rebeliantów, jak i mediów państwowych wspierane przez Rosję siły rządowe zdobyły kontrolę nad nowymi pozycjami położonymi na zachód od Chan Szajchun. W ocenie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka rządowe oddziały znajdują się obecnie w odległości ok. 4 km od miasta. 4 kwietnia 2017 roku w tym mieście przeprowadzono atak z użyciem sarinu. Dochodzenie ONZ i Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) wykazało, że za uwolnienie śmiercionośnego gazu odpowiada rząd Syrii. Ten odrzuca oskarżenia. Północno-zachodnia część Idlibu wchodzi w skład ostatniego terytorium kontrolowanego przez przeciwników syryjskiego reżimu. Do sprawujących tam władzę rebelianckich ugrupowań należy m.in. HTS (dawniej Front al-Nusra) oraz milicje wspierane przez Turcję. ONZ ostrzega, że wzrost przemocy w tej części kraju zagraża życiu milionów cywilów. Od końca kwietnia tego roku zginęło ich tam ponad 500.