- Nie ulega wątpliwości, że Rosja wygra tę walkę - oświadczył minister Mualim w wywiadzie dla nadającej z Libanu panarabskiej telewizji satelitarnej Al-Majadin. - Nie mam żadnych wątpliwości, a powód tego jest prosty - Rosja koordynuje działania z Syryjską Armią Arabską, która jest jedyną siłą w Syrii walczącą z terroryzmem - powiedział Mualim. Dodał, że Rosja zorganizowała w Iraku, z udziałem Syrii i Iranu, ośrodek do koordynacji działań i wymiany informacji. Jeszcze przed rozpoczęciem przez Rosję nalotów w Syrii rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow informował, że w koordynacji działań krajów walczących z dżihadystami pomoże organizowane w Bagdadzie centrum wymiany informacji. Danymi miały się dzielić Rosja, Irak, Syria i Iran. Już przemawiając w miniony piątek na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, szef syryjskiej dyplomacji zaznaczył, że ataki z powietrza są bezużyteczne, jeśli nie są przeprowadzane w koordynacji z syryjską armią. Naloty od 30 września W minionym tygodniu rosyjskie siły powietrzne rozpoczęły ataki w Syrii. Moskwa tłumaczy, że rozpoczęte 30 września naloty są wymierzone w dżihadystów Państwa Islamskiego (IS) i w inne grupy, np. powiązane z Al-Kaidą. Koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza cele IS w Syrii i Iraku, zarzuca Rosji atakowanie opozycji syryjskiej, walczącej o obalenie wspieranego przez Rosję reżimu prezydenta Baszara el-Asada.