Syryjski przywódca Hafez al-Assad zmarł w sobotę przed południem. Jego śmierć była jednak przez kilka godzin utrzymywana w tajemnicy. Według izraelskiego dziennika "Yediot Achronot" izraelski wywiad wiedział o śmierci Assada kilka godzin przed tym, jak wiadomość ta pojawiła się w zachodnich mediach. Utrzymywał jednak tę wiadomość w tajemnicy by pozostawić następcy Assada czas na podjęcie działań zapobiegającym ewentualnemu zamachowi stanu. Z Tel Avivu relacjonuje Eli Barbur: