Syrię obiegła tego dnia wiadomość o wymordowaniu we wsi Kafar al-Ton w tej prowincji 13 członków wielodzietnej rodziny Al-Asaadów, oskarżonej o sprzyjanie opozycji. Nie uratował się nikt, nie oszczędzono nawet trzyletniej dziewczynki. Wiadomość tę rozpowszechniła działającą na terenie kraju organizacja pod nazwą Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. W mieście Abu Kamal, w prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii, siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do demonstrantów z samochodów wojskowych. Na północy, w Aleppo, dużym mieście uniwersyteckim, gdzie ruchu opozycyjny jest niezbyt mocny, siły bezpieczeństwa zaatakowały gazem łzawiącym i elektrycznymi paralizatorami dwutysięczna demonstrację studencką. Aresztowano 40 jej uczestników. Jedyna wiadomość, jaka nadeszła w czwartek o działaniach opozycji, mówi o ostrzelaniu przez Wolną Armię Syryjską o dwa kilometry od granicy tureckiej oddziału rządowych sił specjalnych, zwanych "szabiha" (oprawcy). Siły rządowe zaminowały niektóre odcinki granicy z Turcją, by izolować znajdujący się po stronie tureckiej sztab oddziałów złożonych ze zbuntowanych wojskowych z armii syryjskiej. Mimo to codziennie wzrasta liczba Syryjczyków, którzy nielegalnie przekraczają granicę, aby chronić się po tureckiej stronie przed represjami rządowymi. Według tureckiego dziennika "Hurriyet", w obozach uchodźców po stronie tureckiej jest już co najmniej 10 000 Syryjczyków. Podczas gdy szanse na to, że wspólnota międzynarodowa pospieszy syryjskiej opozycji z militarną odsieczą, nadal wydają się odległe, w Tunisie odbędzie się w piątek spotkanie "Przyjaciół Syrii" z udziałem przedstawicieli 60 krajów i organizacji. Celem spotkania, w którym będzie uczestniczyć sekretarz stanu USA Hillary Clinton, jest wywarcie presji na reżim syryjski, aby zaprzestał krwawych represji wobec opozycji. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie odbędzie się bez udziału przedstawicieli Rosji i Chin. Oba kraje wyraziły poparcie dla referendum kontytucyjnego, które przeprowadza w niedzielę, 26 lutego, prezydent Syrii Baszar el-Asad. Obiecał zorganizowanie po tej konsultacji wyborów parlamentarnych. Chiński wiceminister spraw zagranicznych, Zhai Jun, który odwiedził Damaszek 18 lutego, wyraził poparcie dla reform zapowiadanych przez Asada. Zwrócił się do jego rządu i do opozycji o wyrzeczenie się przemocy. Ze swej strony Moskwa zwiększa poparcie dla reżimu Asada w miarę, jak Europa i kraje Zatoki Perskiej usiłują oddziaływać na Damaszek za pomocą sankcji. Przed dwoma dniami ambasada rosyjska w Damaszku ogłosiła, że wymiana handlowa między Rosją a Syrią wzrosła w 2011 roku o 58 proc. Syryjska opozycja oblicza, że od wybuchu ruchu protestacyjnego w Syrii w połowie marca ub. roku zginęło tam 8,5 tys. osób.