Cywile, w większości kobiety i dzieci, są powstrzymywani przez bojowników Państwa Islamskiego, którzy uniemożliwiają im opuszczenie zagrożonego terenu. Ziemie znajdują się pod ostrzałem wspieranych przez Stany Zjednoczone Syryjskich Sił Demokratycznych SDF. Do enklawy przybyło we wtorek kilkadziesiąt ciężarówek, które miały wywieźć żony i dzieci bojowników z terenów walk, zgodnie z umową zawarta z koalicją. Według doniesień Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, Syryjskie Siły Demokratyczne odrzuciły jednak żądanie bojowników otwarcia korytarza bezpieczeństwa. SDF oświadczył, że dżihadyści nie będą mogli opuścić enklawy. "Albo poddadzą się, albo zginą w walce. Pracujemy nad sposobem ewakuacji cywilów, a po ich wyjeździe przystąpimy do ataku" - powiedział rzecznik SDF.Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka Michelle Bachelet ONZ zarzuciła obu stronom konfliktu, że używają ludności cywilnej jako karty przetargowej. "Wzywam obie strony, aby umożliwiły cywilom bezpieczne opuszczenie terenów walk. Nie można ich poświęcać ani w imię ideologii, ani korzyści militarnych" - powiedziała.