Do zamachu doszło w okolicach hotelu Hadaya, w którym znajduje się siedziba KSF (Kurdish Security Forces). Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że dżihadysta z Państwa Islamskiego, detonując ładunek wybuchowy znajdujący się w pasku, zabił jednego pracownika KSF. Ciwan Ibrahim, przedstawiciel KSF, na konferencji prasowej zorganizowanej po zamachu, powiedział, że terrorysta detonował ładunek około 9 rano. Wcześniej zastrzelił strażnika, który pilnował wejścia do budynku. Ibrahim dodał również, że wszystkie ranne osoby zostały zabrane do szpitala, a ich stan jest dobry. Zdaniem Ibrahima zamachowiec nie był obywatelem Syrii, ale należał do grupy, która, w imieniu członków Państwa Islamskiego, atakuje muzułmanów w ramadanie (święty miesiąc muzułmanów, podczas którego od wschodu do zachodu słońca zachowują ścisły post - przyp. red.). To - zdaniem przedstawiciela KSF - dowodzi, że Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z wartościami islamu. W marcu w podobnym ataku, blisko tego samego, hotelu zginęło 10 osób.