"Jest to część poprzednich porozumień, które są oparte na zobowiązaniu do wyzwolenia całej syryjskiej ziemi, czy to od terrorystów, czy innej nielegalnej obecności zagranicznych sił" - przekazuje przedstawiciel syryjskiego MSZ, cytowany przez państwowe media. Przedstawiciel MSZ w Damaszku wskazał, że Syria będzie kontynuowała "walkę z terroryzmem aż do wyzwolenia ostatniego cala syryjskiej ziemi". "Intensywna odpowiedzialna dyplomacja w ciągu ostatnich kilku tygodni, realizowana w ramach moich wizyt w Ankarze i Damaszku, a następnie irańsko-rosyjsko- tureckiego szczytu w Teheranie i spotkania w Soczi przyniosła sukces, zapobiegając wojnie w Idlibie, przy zdecydowanym zobowiązaniu do walki z ekstremistycznym terrorem. Dyplomacja działa" - napisał Zarif na Twitterze. "Scenariusz ataku jest praktycznie wykluczony" Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnił we wtorek, że na porozumienie w sprawie Idlibu nie wpłynie zestrzelenie u wybrzeży Syrii rosyjskiego wojskowego samolotu Ił-20. Resort obrony oznajmił, że samolot został zestrzelony przez syryjską obronę przeciwlotniczą, ale odpowiedzialność za to ponoszą siły izraelskie, które - zdaniem resortu - naraziły samolot na ostrzał syryjski. Utworzenie w tej prowincji strefy zdemilitaryzowanej ogłosili w poniedziałek prezydenci Rosji i Turcji, Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan. Przedstawiciel Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC), reprezentującego główne ugrupowania syryjskiej opozycji, Jehja al-Aridi ocenił, że zawarcie porozumienia o utworzeniu strefy zdemilitaryzowanej w Idlibie "praktycznie wyklucza" syryjską ofensywę rządową w regionie. "Scenariusz ataku jest praktycznie wykluczony, przynajmniej na okres, którego nie określiłbym jako krótki, i mamy nadzieję, że będzie tak na stałe" - powiedział agencji Reutera. Aridi dodał, że porozumienie ocaliło życia milionów Syryjczyków i świadczy o tym, że musi teraz być otwarta "ścieżka pokojowa". Rzecznik Wolnej Armii Syryjskiej Mustafa Sedżari ocenił w rozmowie z agencją Reutera, że porozumienie oznacza koniec nadziei prezydenta Baszara el-Asada na odzyskanie pełnej kontroli nad krajem. Jego zdaniem porozumienie doprowadzi do faktycznej kontroli opozycji nad "obszarem geograficznym". "Obszar ten pozostanie w rękach Wolnej Armii Syryjskiej i zmusi reżim i jego stronników do rozpoczęcia poważnego politycznego procesu, prowadzącego do transformacji, która zakończy rządy Asada" - wskazał. Strefa zdemilitaryzowana Strefę zdemilitaryzowaną, która ma być utworzona do 15 października, będą patrolować siły tureckie i rosyjskie - powiedzieli Putin i Erdogan w czasie konferencji prasowej po spotkaniu w Soczi. Putin poinformował, że do 10 października ze strefy, szerokiej na 15-20 km, ma być wycofana ciężka broń. Dodał, że obszar ten będą musieli opuścić "radykalni" rebelianci, w tym z Frontu al-Nusra. Po spotkaniu przywódców minister obrony Rosji Siergiej Szojgu wykluczył nową ofensywę zbrojną w Idlibie. Prowincja Idlib, leżąca przy granicy z Turcją, jest ostatnią enklawą rebeliantów prowadzących zbrojną walkę z armią Asada, wspieraną przez siły rosyjskie. 7 września w Teheranie odbyło się spotkanie trójstronne, w którym oprócz Putina i Erdogana uczestniczył prezydent Iranu Hasan Rowhani. Erdogan nalegał na ogłoszenie rozejmu w Idlibie, jednak w rezultacie tego punktu nie włączono do podpisanej przez prezydentów deklaracji końcowej. Od kilku tygodni media donosiły, że syryjska armia, wspierana przez siły Rosji i Iranu, przygotowuje się do szturmu na Idlib. Wojska rosyjskie i syryjskie prowadziły naloty i ostrzał artyleryjski tej rebelianckiej enklawy. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zastrzegał jednak w piątek, że te działania militarne nie stanowią jeszcze szturmu na tę prowincję.