Dziewczynka przyszła na świat zasypana gruzami budynku w Dżandaris w prowincji Aleppo. Uwięziona w ruinach kobieta urodziła tuż po pierwszym, najsilniejszym wstrząsie, ale zmarła, zanim dotarli do niej ratownicy. Nie przeżyli również ojciec i rodzeństwo. Film, pokazujący ratownika zeskakującego z góry gruzu, niosącego maleńkie, pokryte pyłem dziecko, stał się viralem, a chęć adopcji osieroconego dziecka zgłaszały tysiące ludzi z regionu i całego świata. Obawiano się nawet porwania ze szpitala, położonego na terenach kontrolowanych przez rebeliantów. Trzęsienie ziemi w Syrii. Dziewczynka urodzona pod gruzami dostała imię swojej mamy Teraz dziewczynka, zidentyfikowana jako córka Afry i Abdallaha Mleihan, została przekazana rodzinie siostry ojca. Spełnione zostały wszystkie wymogi prawa, zrobiono także test DNA - zapewnili Hala i Khalil Al-Sawadi. Maleństwo nazwano Afra - po zmarłej matce. - Ta dziewczynka znaczy dla nas tak wiele, ponieważ z jej rodziny nie pozostał nikt poza nią. Ona będzie wspomnieniem dla mnie, dla jej ciotki i dla wszystkich naszych krewnych we wiosce jej matki i ojca - powiedział dziennikarzowi Reutersa wujek dziewczynki Sawadi.