W środę, o godz. 3.15 czasu lokalnego (2.15 czasu polskiego) artyleria syryjskich wojsk rządowych rozpoczęła ostrzeliwanie pociskami i rakietami północnego przedmieścia Damaszku al-Tel, które wcześniej zostało opanowane przez powstańców. Wśród mieszkańców wybuchła panika, setki rodzin uciekają z rejonu walk. Pociski trafiają w bloki mieszkalne poważnie je uszkadzając. Brak jest prądu, nie działają telefony. Powstańcy zniszczyli zaporę wzniesioną przez wojska rządowe na drodze łączącej al-Tel z Damaszkiem umożliwiając ludziom ucieczkę w pobliskie góry. W al-Tel odległym od Damaszku o ok. 8 km, schroniły się tysiące rodzin z Homs i Dumy. Wśród stałych mieszkańców przeważają wrogo usposobieni do reżimu Asada sunnici. Według źródeł opozycyjnych, tysiące żołnierzy sił rządowych, w tym oddziały wojsk pancernych, zostało wycofanych ze strategicznego rejonu Dżabal al-Zawija, w prowincji Idlib, niedaleko granicy z Turcją i zmierzają w kierunku Aleppo. Miasto atakowane jest przez lotnictwo i helikoptery szturmowe. Powstańcy uzbrojeni są jedynie w broń ręczną i karabiny maszynowe. W końcu ub. tygodnia powstańcy dokonali ofensywy na Aleppo usiłując wyprzeć z tego miasta siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Zdaniem obserwatorów, atak sił rządowych jest odpowiedzią na tę ofensywę. Według miejscowych źródeł, mieszkańcy Aleppo w popłochu uciekają z rejonów walk. Aleppo jest nie tylko największym miastem Syrii, ale także największym ośrodkiem przemysłowym i finansowym. Reuter podkreśla, że w ciągu ostatnich dni konflikt w Syrii przekształcił się z działań partyzanckich w odległych prowincjach w zaciętą bitwę o kontrolę nad dwoma największymi miastami w kraju - Aleppo i Damaszkiem. Wtorkowa ofensywa wojsk rządowych jest kolejną eskalacją walk. Walki nie ustają jednak także w innych rejonach kraju, a zwłaszcza w rejonie miasta Hama, w prowincji Homs, gdzie członkowie miejscowej prorządowej milicji ostrzelali wiernych wchodzących do meczetu na modły. Zginęło co najmniej 15 osób. Według źródeł opozycyjnych, w ciągu trwającego już 17 miesięcy konfliktu, zginęło od 18 do 19 tys. ludzi. Tylko od 15 lipca, kiedy wybuchły walki w Damaszku, śmierć poniosło 1.261 osób. ONZ ocenia, że liczba uchodźców w Syrii wzrosła do ok. 1,5 mln.