Ta organizacja praw człowieka z siedzibą w Londynie podała, że pociski moździerzowe spadły na dom, w którym mieszkała dziewięcioosobowa rodzina. Wśród zabitych są cztery kobiety i dwoje dzieci. W poniedziałek, według Obserwatorium, w całej Syrii zginęło 27 osób, w tym 20 w mieście Idlib, gdzie zdetonowano bomby w pobliżu kwatery głównej służb wywiadowczych sił powietrznych i budynku należącego do wywiadu wojskowego. Z danych Obserwatorium wynika, że śmierć poniosło tam ponad 20 osób, głównie wojskowych. Władze twierdzą, że zginęło minimum 8 osób. Oficjalna agencja SANA przypisała atak terrorystom. W Idlib przebywa dwóch spośród 30 obserwatorów ONZ. Misją przygotowawczą obserwatorów, którzy mają nadzorować obowiązujący od 12 kwietnia kruchy rozejm, dowodzi generał Robert Mood. Obecnie przebywają oni w Darze, na południu, w Hamie i Hims, w środkowej części kraju. Najwięcej - aż 22 - jest rozmieszczonych w Damaszku. Zgodnie z planem wysłannika ONZ do Syrii Kofiego Annana, rozejm ma doprowadzić do rozmów między prezydentem Baszarem el-Asadem a opozycją na temat politycznego rozwiązania kryzysu, w następstwie którego zginęło, według ONZ, ponad 9 tysięcy ludzi. Obserwatorium mówi o 11 tysiącach zabitych.