Syn Donalda Trumpa wezwany na przesłuchanie
Komisja wywiadu w amerykańskim Senacie wezwała w środę syna prezydenta USA Donalda Trumpa - Donalda Trumpa jr. Przesłuchanie ma dotyczyć jego udziału w sprawie domniemanej ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku - poinformowały agencje, powołując się na źródła senackie.
Wezwanie dla Trumpa jr. zostało wystawione pod rygorem odpowiedzialności karnej (subpoena). Syn prezydenta ma odpowiedzieć na pytania dotyczące jego zeznań w 2017 roku przed senacką komisją wymiaru sprawiedliwości, którym następnie zaprzeczył były prawnik Donalda Trumpa Michael Cohen.
Trump Tower w Moskwie
Trump jr. w 2017 roku zeznawał w sprawie planów jego ojca budowy Trump Tower w Moskwie. Mówił wtedy, że miał niewielką wiedzę na ten temat. Nieco później jednak jego słowom zaprzeczył Cohen, który przed Izbą Reprezentantów zeznał, iż członków rodziny Trumpa informował "około 10 razy" o projekcie Trump Tower, a wśród osób zaznajomionych z tym tematem byli m.in. Donald Trump jr. i jego siostra Ivanka.
W listopadzie ub.r. Cohen przed sądem federalnym w Nowym Jorku przyznał, że Trump starał się o realizację projektu budowy nieruchomości w Moskwie w czasie kampanii prezydenckiej, co jest niedozwolone. Potwierdził w ten sposób doniesienia "Washington Post", który pisał, że Cohen już w trakcie kampanii zwrócił się do rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa o pomoc w przyśpieszeniu prac nad umową dotyczącą budowy Trump Tower w Moskwie.
Zeznania Cohena
Cohen w 2017 roku był kilkakrotnie przesłuchiwany w Kongresie, między innymi przez komisję wywiadu oraz komisję nadzoru Izby Reprezentantów. Powiedział między innymi, że Trump nie ujawnił swoich zeznań podatkowych, ponieważ obawiał się, że doprowadzi to do publicznego audytu i narazi go na sankcje karne.
Mówił też, że Trump wykorzystywał swoich najbliższych współpracowników do tuszowania jego potencjalnie szkodliwych kontaktów z kobietami oraz kłamał podczas kampanii wyborczej na temat jego interesów biznesowych w Rosji.
Cohen był osobistym prawnikiem Trumpa od 2007 roku; uważany był za kluczową postać w śledztwie prokuratora specjalnego Roberta Muellera dotyczącym Russiagate oraz możliwej zmowy między władzami na Kremlu a sztabem Trumpa i utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości.