Powódź jest skutkiem ulewnych deszczów, które spowodowały wyjście z brzegów tamtejszych rzek - Bija, Katuń, Anuj, Czarysz i Majma. W Republice Ałtaju woda wdarła się do 10 miejscowości, a w Kraju Ałtajskim - do 29. Zalanych zostało około 4 tys. domów. Żywioł zniszczył 12 mostów i ponad 200 km dróg. W obu regionach wprowadzono stan wyjątkowy. Ewakuowano ponad 13 tys. mieszkańców, w tym 3 tys. dzieci. W najtrudniejszej sytuacji znalazł się Bijsk. Pod wodą jest tam już ponad 1400 domów. W strefie bezpośredniego zagrożenia wciąż przebywa 3,5 tys. mieszkańców. Służbom ratowniczym brakuje łodzi do ewakuacji powodzian. Liczący około 250 tys. mieszkańców Bijsk, to duży ośrodek przemysłowy. Jest położony w dorzeczu rzek Bija i Katuń, które w pobliżu miasta łączą się w potężny Ob. Po 1939 roku do Bijska trafiły tysiące Polaków przymusowo wywiezionych z Kresów Wschodnich. W Bijsku i okolicach mieszka kilkuset potomków polskich zesłańców. Gwałtownie podnosi się też poziom wody w Obie. Zagrożona jest stolica Kraju Ałtajskiego - Barnauł. Poziom wody w rzece osiągnął tam już 4,58 metra przy stanie alarmowym wynoszącym 5,2 metra. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ostrzega, że powódź grozi też Krajowi Krasnojarskiemu i obwodowi kemerowskiemu.